Nierówna walka z kontuzjami - podsumowanie sezonu 2015/2016 Effectora Kielce
Nie jest źle, ale nie jest dobrze
- Nie żałuje, że przyszedłem tutaj grać. Doświadczenie, które zebrałem na pewno zaprocentuje. Zagrałem sporo meczów i z tego cieszę się najbardziej. Po takim sezonie czuje się bardziej pewny siebie na boisku. Myślę, że akurat na mojej pozycji to bardzo ważny element - mówił w rozmowie z oficjalnym serwisem klubu effectorkielce.com.pl Michał Kędzierski.
Słowa młodego rozgrywającego Effectora są najlepszym podsumowaniem tegorocznego sezonu. Od dawna świętokrzyski klub stawia na młodych, chcąc wprowadzić ich do gry na najwyższym poziomie. Gra w ostatnim okresie w barwach kieleckiego zespołu była prawdziwą szkołą życia dla każdego z zawodników. Urazy, nie tyle wybijały z rytmu meczowego danego zawodnika, co spowodowały, że przez cały sezon drużyna nie była w stanie złapać choć zalążka formy.
Nie można powiedzieć, że było to fatalne siedem miesięcy w wykonaniu kielczan. Również błędem byłoby stwierdzenie, że w obliczu tak wielu problemów kadrowych, sezon należy uznać za udany. Zawodnicy i sztab trenerski robił co mógł i za to należą się im brawa.
-
Tomek. Zgłoś komentarzCzemu nie oceniliście Bińka?