Wynik uszyty (niemal) na miarę - podsumowanie sezonu 2015/2016 w wykonaniu Budowlanych Łódź

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Atmosfera w zespole okazała się kluczem do dobrego wyniku sportowego

Sezon na piątkę, choć mogło być jeszcze lepiej!

Rozgrywki ligowe łodzianki rozpoczęły śpiewająco. Serię sześciu kolejnych zwycięstw zakończyło dopiero starcie z mistrzem Polski - Chemikiem Police. Naprawdę trudne chwile przyszły jednak na przełomie roku, gdy najpierw z powodu kontuzji stawu skokowego z gry na długie tygodnie wypadła Muresan, a następnie zespół padł ofiarą zatrucia pokarmowego podczas wyjazdu do Bielska-Białej. Zaburzenia w rytmie treningowym kilku zawodniczek i "rozstrojenie" dobrze funkcjonującego instrumentu, pociągnęły za sobą straty punktowe w meczach, w których w pełni sprawne Budowlane z uzyskaniem kompletu oczek nie miałyby raczej problemów.

Rytm udało się siatkarkom z Łodzi odzyskać dopiero na koniec fazy zasadniczej, ale pokonanie u siebie Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza nie wystarczyło do zakwalifikowania się do półfinału Orlen Ligi. Siatkarki Budowlanych pokazały jednak, że łatwo się nie poddają i w walce o 5. miejsce odprawiły z kwitkiem zawsze groźne: BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała i Polski Cukier Muszyniankę Enea Muszyna. W nagrodę w przyszłym sezonie w Atlas Arenie zagości Europa!

- Najważniejsze, że była super atmosfera. Dziewczyny cały czas trzymały się razem, dzięki temu czasami wygrywały mecze, których wygrać nie powinny, jak w Muszynie, gdzie przegrywały już 0:2, ale wyciągnęły wynik przede wszystkim właśnie zespołowością. Brawa należą się całej dwunastce, bo trudno wyróżniać w tej sytuacji pojedyncze osoby - przyznał po ostatnim meczu sezonu prezes Chudzik.

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)