To był szalony sezon. Przedstawiamy najgłośniejsze "hity" PlusLigi
10. Długi? Długo by mówić
Na przełomie 2018 i 2019 roku rozstrzygały się losy Chemika Bydgoszcz, który przed problemy finansowe mógł nie dokończyć sezonu i tylko dzięki wsparciu miasta nie zniknął z PlusLigi podobnie jak szczecińska Stocznia. Kumulacja problemów ligi siatkarzy sprawiła, że o temacie zaległości klubów wobec siatkarzy i trenerów zrobiło się zdecydowanie głośniej niż w poprzednich sezonach. Kibice i media zaczęły domagać się od PZPS i PLS realnych propozycji zapobiegania takim sytuacjom i uszczelnienie systemu licencyjnego.
Presja okazała się mieć sens, jako że PZPS zapowiedział zmiany w procesie licencyjnym i możliwość karania klubów w trakcie sezonu za niespłacone umowy. Skorzystała na tym także Liga Siatkówki Kobiet, w której ten problem jest dużo głębszy. Ale nie oznacza to końca walki o poprawę jakości "ligi mistrzów świata", która ujawniła zbyt dużo słabości, by kibice traktowali to określenie poważnie. - Ta liga w nazwie ma słowo profesjonalna i nie może być takiej popeliny, że funkcjonują w niej kluby, które nie płacą zawodnikom przez kilka miesięcy - mówił Łukasz Kadziewicz, jeden z najbardziej zapalonych orędowników zmian.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Izabela Kruk broni Michała Kucharczyka. "Krytyka ma pewne granice"