To był szalony sezon. Przedstawiamy najgłośniejsze "hity" PlusLigi
9. ... i hale, których ciągle brak
Dla wielu fanów ligi fakt, że przez brak wolnych terminów na Torwarze ONICO Warszawa rozgrywało swój domowy mecz z Treflem Gdańsk w Łodzi, był dowodem na zupełny upadek jakości rozgrywek. Można z tą tezą dyskutować, bo są gorsze sportowe tragedie niż przeniesienie spotkania do innej hali (nawet o ponad sto kilometrów), ale fakty są nieubłagane: wbrew temu, co myślą niektórzy kibice, mecz siatkówki nie jest dla wielu operatorów hali imprezą pierwszej rangi i jeżeli klub nie pospieszy się z rezerwacją terminu, co nie zawsze jest możliwe, zwykle przegra on walkę o obiekt z targami mieszkaniowymi, koncertem albo innym bardziej dochodowym wydarzeniem.
Nie każdy klub ma halę na wyłączność i czasem musi kursować między obiektami i miastami jak Trefl Gdańsk, albo męczyć się w budynku, który nie zaspokaja potrzeb lokalnej społeczności siatkarskiej. To dotyczy Aluronu Virtu Warty Zawiercie, której prezes Kryspin Baran walczy z miejskim magistratem o jakiekolwiek wsparcie w budowie nowej hali i wyprowadzeniu się z obiektu, którego trybuny przyjmują tylko 1500 osób. Jeżeli dołożyć do tego problemy drużyn z innych lig siatkarskich, jak choćby #VolleyWrocław lub pierwszoligowej Gwardii z tego samego miasta, obraz codziennych problemów polskiej siatkówki jest tym bardziej bolesny.