[tag=861]
Abramczyk Polonia[/tag] ma już gotowy skład na sezon 2024, w którym klub podejmie kolejną próbę wywalczenia awansu do PGE Ekstraligi. Prezes Jerzy Kanclerz po tegorocznych rozgrywkach zdecydował się na bardzo duże zmiany. W formacji seniorskiej pojawiły się aż trzy nowe twarze - Kai Huckenbeck, Krzysztof Buczkowski i Tim Soerensen. Juniorskie zestawienie zasilił także Franciszek Karczewski, który został wypożyczony na bardzo atrakcyjnych warunkach z Tauron Włókniarza Częstochowa.
Tak zbudowana drużyna z pewnością ma szanse na nawiązanie wyrównanej walki z innymi zespołami, które są wymieniane w roli faworytów 1. Ligi Żużlowej. Wielu kibiców uważa jednak, że wzrosłyby one jeszcze bardziej, gdyby prezes Jerzy Kanclerz zdecydował się na wypożyczenie Maksyma Borowiaka z Fogo Unii Leszno.
Szanse, że taki scenariusz wejdzie w życie, są jednak bardzo niewielkie. Z naszych informacji wynika, że Abramczyk Polonia nie prowadziła do tej pory żadnych rozmów z żużlowcem. Plotki o transferze mogą natomiast wynikać z tego, że takim ruchem ma być zainteresowany sam zawodnik.
ZOBACZ WIDEO: To była tylko roczna przygoda. Dlaczego Krzysztof Kasprzak odszedł z Cellfast Wilków?
Bydgoszczanie nie negocjują z Borowiakiem z dwóch powodów. Pierwszy to finanse. Jak już wcześniej informowaliśmy, pozyskanie młodzieżowca jest związane z naprawdę dużym wydatkiem. Poza tym klub ma do dyspozycji Franciszka Karczewskiego, Oliviera Buszkiewiczka i Bartosza Nowaka, z którymi już wcześniej zostały poczynione ustalenia, jak ma wyglądać w przyszłym roku formacja juniorska. Polonia nie chce się z nich wycofywać.
Należy też pamiętać, że w przyszłym roku do egzaminu na licencję podejdzie dwóch wychowanków bydgoskiego klubu. Inwestowanie w kolejnego młodzieżowca, który dołączyłby do zespołu najpewniej tylko na rok, nie wydaje się klubowi racjonalne.
Zobacz także:
Synowiec odpowiada kibicom Motoru