Łukasz Kuczera: Nóż na gardle Get Well Toruń. Wygrana Stali to nie jest dobra wiadomość dla torunian (komentarz)
truly.work Stal Gorzów wygrała z MRGARDEN GKM Grudziądz 51:39. To zła wiadomość dla Get Well Toruń. Torunianie mają nóż na gardle, bo trudno wskazać drugi zespół, który byłby kandydatem do spadku z PGE Ekstraligi.
Gorzowianie mieli swoje problemy, przegrali spotkanie derbowe ze Stelmet Falubazem Zielona Góra, ale jednak mają już sześć punktów na swoim koncie. Do tego zaczęli punktować Peter Kildemand i Krzysztof Kasprzak. Tymczasem lada moment drużynę Stanisława Chomskiego czekają mecze z Get Well Toruń.
Czytaj także: Patryk Rolnicki w szpitalu
Dwumecz pomiędzy ekipami z Torunia i Gorzowa będzie decydujący w kontekście utrzymania w PGE Ekstralidze. Get Well ma w tej chwili nóż na gardle. Jeśli w niedzielę przegra w Lublinie, to do spotkania ze Stalą będzie przystępować ze świadomością, że nie może popełnić żadnego błędu.
ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Get Well Toruń mogą czuć się urażeni słowami Przemysława TermińskiegoEkipy z Gorzowa i Torunia różni podejście do sytuacji kryzysowych. W Stali nie słyszymy o konfliktach wewnętrznych, po przegranych derbach nie było szukania kozła ofiarnego, skupiono się za to na odbudowywaniu Kildemanda i Kasprzaka. Trener Chomski może w spokoju szykować się do kolejnych meczów.
Tymczasem w Toruniu mamy chaos. Gdyby Kildemand startował w tym roku w barwach Get Well, to pewnie w każdym kolejnym meczu byłby zastępowany przez rezerwowego już po pierwszej serii startów. Nie dostałby nawet szansy na rozwinięcie skrzydeł. A tak jest przecież w przypadku Norberta Kościucha. Może tym Stanisław Chomski góruje nad Jackiem Frątczakiem, że lepiej potrafi panować nad drużyną i zarządzać kadrą, nie prowadząc do konfliktów.
Tak naprawdę nie wiemy też, czy w tej chwili Frątczak w ogóle podejmuje decyzje w zespole z Torunia, skoro nie pojawi się w niedzielę na Lubelszczyźnie. Co będzie później? Nie wiadomo. Co może dać odsunięcie menedżera na jedno spotkanie? To chyba wiedzą tylko w Grodzie Kopernika.
Czytaj także: Doyle nie wygrał w tym roku meczu ligowego
Wydaje się, że Get Well strzelił sobie w stopę przed niedzielnym meczem w Lublinie, w którym zabraknie Kościucha. Żużlowca, który jako jedyny z obecnej kadry Get Well miał okazję startować na torze przy Al. Zygmuntowskich w ostatnim okresie. Tego jednak dowiemy się w niedzielę.
Jedno jest pewne. Jeśli w piątek zawodnicy "Aniołów" oglądali pojedynek z Gorzowa, to z pewnością mieli nietęgie miny. Bo wszyscy rywale z dolnej części tabeli PGE Ekstraligi notują dobre wyniki w meczach u siebie, nie są skonfliktowani i zdobywają punkty. O Get Well tego napisać nie można.
Follow @Kuczer13
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>