Na Motoarenie Oliver Berntzon nie był bezbłędny, ale mimo to pozostawił po sobie świetne wrażenie. Zdobył 12 punktów i bonus, co było najlepszym wynikiem w zespole Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno. Szwed uchronił czerwono-czarnych przed kompromitacją.
- Oczywiście całkowicie zadowolony nie jestem. Był to dobry występ, ale daleki od doskonałości. Zawsze coś jest do poprawy - tak o swoim wyniku w Toruniu mówi Berntzon.
Osoby śledzące pojedynek faworytów eWinner 1. Ligi były zachwycone postawą Szweda. Między innymi prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski pisał na Twitterze, że jest pewny, iż Skandynaw otrzyma oferty z najwyższej klasy rozgrywkowej.
ZOBACZ WIDEO Zobacz jak Łaguta zapewnił zwycięstwo Motorowi! Kronika 5. kolejki PGE Ekstraligi
Berntzon wyjawia, że jazda w ekstralidze jest jednym z jego głównych planów. - Oczywiście, chciałbym jeździć w PGE Ekstralidze. Jest to jeden z moich najważniejszych celów, więc ekstralidze mówię zdecydowane tak! Czy oczekuję ofert? Niezupełnie, ale nie zawahałbym się nawet przez sekundę, by zaryzykować - dodaje.
Start kiepsko wszedł w sezon. Porażka 35:55 na pewno w jakimś stopniu zabolała gnieźnian. Jakie nastroje panują w ekipie pierwszoligowca po nieudanym wyjeździe na Motoarenę? - Uważam, że atmosfera jest w porządku. Chłopacy nadal mają dobre humory i jestem pewien, że w kolejnym meczu wrócimy na dobre tory - podsumowuje Oliver Berntzon.
Kolejny mecz czerwono-czarni pojadą u siebie. Już w sobotę zmierzą się z Arged Malesa TŻ Ostrovią. Początek spotkania o godz. 19:15.
Czytaj także:
- Skandal w Toruniu. Sędzia nie powtórzył biegu, choć Musielak zahaczył o taśmę
- Pokaz mocy Aniołów. Oliver Berntzon ratował honor gości [RELACJA]