Andrzej Huszcza: Niezniszczalna legenda

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Nazwisko Andrzeja Huszczy znajduje się na daszku Czapki Kadyrowa

"Tomek" był czołowym juniorem kraju i w czasie swojej kariery zdobył dwa medale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski (srebro i brąz). W 1977 roku Huszcza wziął udział w pierwszym w historii turnieju Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów, w którym zajął 10. miejsce. To był jednak dopiero początek sukcesów odnoszonych przez Huszczę.

W 1978 roku w debiutanckim występie w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski zajął 4. miejsce, a dwa lata później Huszcza po raz pierwszy stanął na podium tej imprezy, kiedy to sięgnął po srebro. Najlepszym w jego wykonaniu był sezon 1982, w którym zdobył swój jedyny tytuł Indywidualnego Mistrza Polski. W finale tym pierwotnie miał być rezerwowym, lecz z powodu nieobecności jednego z rywali ostatecznie wystąpił w tych zawodach. Od tego czasu nazwisko Huszczy jest zamieszczone na daszku legendarnej Czapki Kadyrowa. Dzień, w którym stanął na najwyższym stopniu podium IMP na zawsze został w pamięci jubilata. - 1982 rok był najlepszym w mojej karierze. Zdobyłem drużynowe, indywidualne i parowe mistrzostwo Polski, wygrałem też Puchar Polski. W dniu gdy zdobyłem Indywidualne Mistrzostwo Polski urodziła mi się druga córka - był to bardzo miły dzień. To będę wspominał do końca. Łącznie Andrzej Huszcza aż 18-krotnie był finalistą najważniejszej indywidualnej imprezy w naszym kraju i trzykrotnie meldował się na podium.

Do tego należy dodać 15-krotny udział w finałach Mistrzostw Polski Par Klubowych (3 razy złoty medal) oraz 18-krotny start w finałach Złotego Kasku. Sukcesy Huszcza odnosił również na arenie międzynarodowej. W 1988 jako rezerwowy awansował do finału Indywidualnych Mistrzostw Świata. Niestety "Tomek" nie miał okazji wyjechać na tor w Vojens. Trzy lata wcześniej wraz z Grzegorzem Dzikowskim brał udział w finale Mistrzostw Świata Par, w którym Polacy zajęli 7. miejsce. W 2002 roku Huszcza awansował do Wielkiego Finału Eliminacji IMŚ. Na pilskim torze Huszcza zajął czternaste miejsce i nie awansował do elitarnego cyklu Grand Prix.

Nic zatem dziwnego, że skromny żużlowiec został okrzyknięty legendą zielonogórskiego i polskiego żużla. Jego przywiązanie do barw klubowych docenili kibice z Zielonej Góry i podczas jednego z meczów poświęcili mu specjalną oprawę. Huszcza tylko przez dwa lata przywdziewał plastron innego klubu. Był to PSŻ Poznań, gdzie startował w latach 2006-2007. W roku 2006 "Tomek" z poznańskim klubem świętował awans do I ligi. Był jednym z liderów drużyny z Wielkopolski. Po sezonie 2007 Huszcza postanowił zakończyć żużlową karierę. - Tak sobie postanowiłem, że kiedyś trzeba skończyć karierę. Nikt o tym nie wiedział, tylko ja. Przy tak dużej pomocy, od góry, rodziny, sponsorów kibiców - serdecznie im za to dziękuję. Przyszedł czas na skończenie kariery żużlowej. Trwała ona bardzo długo, bo aż 32 lata. 33. sezon skończyłem szczęśliwie i myślę, że już wystarczy - tłumaczył powody podjęcia takiej decyzji. Pod względem długości kariery jest rekordzistą.
[photo=37226][/photo]

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna/Tylko Falubaz
Zgłoś błąd
Komentarze (39)
  • smok Zgłoś komentarz
    Wielki zawodnik!
    • Speed58 Zgłoś komentarz
      Gratulacje dla Andrzeja...pamiętam jego pierwsze kroki na żużlu...był zawodnikiem fair-play...STO LAT!!!
      • kokojamboo Zgłoś komentarz
        Andrzej Huszcza prawdziwy wojownik i falubaz :)) 100 lat.
        • Squalo Zgłoś komentarz
          Zdrowia, szczęścia, długich lat życia oraz jak najwięcej sukcesów w pracy! Dziękujemy, Panie Andrzeju, za wszystko, co zrobił Pan dla Falubazu.
          • Henryk Zgłoś komentarz
            Panie Andrzeju,z okazji urodzin, życżę Panu 100 lat życia w zdrowiu ,beczkę wina i 100 złotych co godzina.Wszystkiego naj,naj.
            • Gerhard Malberg Zgłoś komentarz
              Wszystkiego Najlepszego dla Szanownego Jubilata.
              • yes Zgłoś komentarz
                Nie jestem kibicem Zielonej Góry, lecz całą karierę Andrzeja Huszczy obserwowałem ze szczególnym zainteresowaniem. Pierwszy mecz (krótko mówiąc) nie wyszedł; dalej było OK, a
                Czytaj całość
                zdobywanie punktów przychodziło mu łatwiej niż innym. Wiem, że tego nie przeczyta - życzę jednak wszystkiego dobrego.
                • bzyk Zgłoś komentarz
                  wzór sportowca i trenera i niedługo będzie miał satysfakcję ze swoich podopiecznych.100 LAT DLA GURU NASZEGO BRYLANTA I SUPER CZŁOWIEKA. NAJLEPSZEGO PANIE ANDRZEJU
                  • Mika z Falubazu Zgłoś komentarz
                    Panie Andrzeju 100 lat i dużo zdrowia!!!!!!
                    • Jakub81 Zgłoś komentarz
                      Andrzej Huszcza gazu nie puszcza.Mam szacunek do tego faceta ,prawdziwy twardziel,nigdy nie odpuszczał.Legenda polskiego żużla.
                      • FALUBAZ ZIELONA GÓRA Zgłoś komentarz
                        WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO 100LAT !!! TYLKO FALUBAZ !!!
                        • PolonistaFORDON Zgłoś komentarz
                          Żywa legenda...z przyjemnością czyta się wywiady z Panem Andrzejem...ta klasa i wrodzona skromność...po prostu wielka osobowość...
                          • Na zawsze Falubaz Zgłoś komentarz
                            Dwie, z pośród wielu legend Polskiego zuzla w trakcie jednego z wielu, wielu starć tych dwóch Panów.
                            Zobacz więcej komentarzy (24)