Pobił się ze Szpilką, podpadł Rosjanom. "Diablo" pokonał krętą drogę, by wrócić na ring

Michał Fabian
Michał Fabian

Zaczęło się od prowokacyjnych wypowiedzi "Szpili" w rozmowie z naszym redakcyjnym kolegą Michałem Bugno w programie "Sektor Gości". Pięściarz z Wieliczki nazwał Włodarczyka "kołkiem". Zaprzeczył także, jakoby byli kolegami.

- Kolega to za dużo powiedziane. Nigdy za nim nie przepadałem, tolerowałem go. Po paru rzeczach, które się ostatnio wydarzyły, mam go głęboko gdzieś (...) Nie chcę o nim gadać. Już na obozach brakowało iskry, żebyśmy się pobili. Jak będzie chciał potańczyć w ciężkiej, to zapraszam - mówił Szpilka.

Włodarczyk zareagował na to, udzielając wywiadu dla ringpolska.pl. Wywiadu, który szybko zniknął ze strony. Ale Szpilka zdążył go przeczytać. Zwłaszcza te słowa. "Cham wyjdzie ze wsi, ale wieś z chama nigdy".

To zaogniło sytuację. "Szpila" nie poczekał na zakontraktowanie walki z "Diablo" w ringu. Zadziałał pod wpływem impulsu.

Czy Krzysztof Włodarczyk pokona Walerego Brudowa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna / ringpolska.pl / "Super Express"
Zgłoś błąd
Komentarze (1)