Oni byli dumą Polski po odzyskaniu niepodległości. Najlepsi sportowcy II RP

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski


Piłkarze

Co prawda nasi piłkarze nie osiągnęli takich sukcesów, jak wspomniani już wcześniej sportowcy, ale nie można pominąć ich zasług w budowie polskiego sportu. W 1927 roku ruszyły rozgrywki ligowe, na co czekali kibice. Kibice, którzy bardzo licznie odwiedzali stadiony piłkarskie.

- Meczami interesował się cały naród, także ludzie ze świecznika. Kazimierz Sosnkowski (w czasie wojny Wódz Naczelny) był przez 11 lat prezesem "Polonii" Warszawa i kibicował na najważniejszych meczach swej drużyny. Gdy wygrywała, prezes fatygował się do szatni gratulować graczom. Leopold Okulicki (przyszły Komendant Główny AK) w 1936 roku był kierownikiem piłkarskim stołecznej "Legii". Na futbolowych zmaganiach widziano także Józefa Piłsudskiego, zaś marszałek Rydz Śmigły miał klub swego imienia ("Śmigły" Wilno) - pisał Gawkowski.

W 1936 roku nasza reprezentacja dotarła aż do fazy półfinałowej igrzysk olimpijskich. Po pokonaniu Węgrów i Wielkie Brytanii, przegraliśmy półfinał z Austriakami. W meczu o 3. miejsce uznaliśmy wyższość Norwegów. To był pierwszy sygnał, że polski futbol wdziera się do światowej czołówki. Dwa lata później Biało-Czerwoni pojechali na mistrzostwa świata. Pierwszy raz w historii.

Pojechali i w 1/8 finału rozegrali jeden z najlepszych meczów w historii piłki nożnej. Z Brazylią! Po 90. minutach było... 4:4. W dogrywce to jednak "Canarinhos" okazali się lepsi. Wygrali ostatecznie 6:5 (tuż przed ostatnim gwizdkiem Edward Nyc trafił w poprzeczkę). Nie pomogły nam cztery bramki Ernesta Wilimowskiego. Piłkarza, który - gdyby nie II wojna światowa - miał szansę zostać najlepszym na świecie.

Polub SportoweFakty na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • 0uwdt0 komplet punktów Zgłoś komentarz
    Pan Stanisław Marusarz. Jako nastolatek miałem okazję być w Zakopanem na kameralnym spotkaniu z Mistrzem. Przemiły, uśmiechnięty, wspaniale opowiadał. Jestem szczęśliwy że w życiu go
    Czytaj całość
    spotkałem. Żałuję tylko że zapomniałem zabrać ze sobą książkę aby dostać autograf. Ale w pamięci Stasiu Marusarz na zawsze ! Pozdrawiam z Rzeszowa.
    • MrKilianowski Zgłoś komentarz
      JJ jak dla mnie największa tenisistka polskiego tenisa Aga za to najlepsza polska tenisistka Obie pokazywały ze nie liczy się siła ale spryt i technika Co mnie zaskoczyło to znajomość z
      Czytaj całość
      królem Szwecji. No no jak dla mnie polska ambasadorka a Aga to jej godna następczyni!
      • zbujnick Zgłoś komentarz
        "w 1936 roku mieliśmy w Berlinie aż 111 przedstawicieli, którzy wywalczyli siedem krążków (w tym dwa złote)." Ciekawe skąd pan Bobakowski wytrzasnął takie rewelacje? Do tej pory
        Czytaj całość
        zdobyliśmy na berlińskich igrzyskach jedynie 3 srebrne i trzy brązowe medale, ale... może komuś odebrano złote i przyznano Polakom? Tyle się dziś zmienia w światowych tabelach, że może mi coś umknęło, a pan Bobakowski się doczytał. Tylko niech poda źródło, bo wszystkie dotychczas mi znane podają informacje o 6 medalach Polaków w 1936 roku
        • Puławiak Zgłoś komentarz
          Bo nie Berlin, Moskwa czy Bruksela lecz Warszawa jest moją stolicą. Tylko wolna, niepodległa i w pełni suwerenna Rzeczpospolita Polska na wieki!