Gorąco w Słupsku, trener wyrzucony z boiska! Cesnauskis: Przepraszam sędziego

Dla Zastalu zrezygnował z większych pieniędzy. Wiemy, dlaczego [WYWIAD]

To był jeden z najbardziej emocjonalnych meczów w Energa Basket Lidze w sezonie 2021/2022. Od samego początku atmosfera w Hali Gryfia podczas starcia Grupa Sierleccy Czarni - Twarde Pierniki Toruń (77:94) była bardzo gorąca, zawodnicy grali twardo i agresywnie, często przekraczając jednak przepisy. Sędziowie byli bardzo skrupulatni i wielokrotnie używali gwizdka. W całym meczu było aż... 57 przewinień!

W trakcie trzeciej kwarty nie wytrzymał trener Mantas Cesnauskis. Po przewinieniu podkoszowego Kalifa Younga wpadł w szał i odepchnął stojącego obok niego sędziego Dariusza Zapolskiego. Dał spory upust swoim emocjom. Arbitrzy po krótkiej naradzie orzekli faul dyskwalifikujący i tym samym wyrzucili szkoleniowca słupskiej drużyny z boiska (zastąpił go asystent Łukasz Seweryn). Warto dodać, że po tej sytuacji torunianie egzekwowali aż siedem rzutów wolnych (pięć z nich trafił J. Manigat)!

Nam udało się skontaktować z Mantasem Cesnauskisem, który bardzo żałuje swojego zachowania. Szkoleniowiec słupszczan już po zakończeniu spotkania przeprosił sędziego Zapolskiego. Wiemy, że trener Czarnych Słupsk złożył już obszerne wyjaśnienia. Nie ukrywa, że emocje go poniosły.

ZOBACZ WIDEO: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem

- Na meczu emocji było bardzo dużo, ale po meczu, już w domu opadły dość szybko. Bardzo żałuję swojego zachowania na tym meczu i dotknięcia sędziego Zapolskiego. Bardzo go za to przepraszam, co już mu powiedziałem po meczu - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty.

Cesnauskisa na pewno nie ominą konsekwencje. Tutaj warto podać przykład z przeszłości, pięć lat temu trener Emil Rajković (wtedy prowadził Śląsk) naruszył naruszył nietykalność cielesną sędziego Marka Maliszewskiego. Sędzia Dyscyplinarny PLK Sławomir Wasilewski nałożył wtedy na Macedończyka karę finansową w wysokości 5000 zł i karę dyskwalifikacji na okres trzech meczów.

- Działałem na dużych emocjach, w których popełniłem błąd, muszę bardziej kontrolować swoje reakcje. Moje zachowanie względem sędziego nie miało na celu naruszenia jego nietykalności cielesnej, a była to emocjonalna reakcja zwrócenia uwagi na konkretną akcję na boisku - dodał Cesnauskis w rozmowie.

Oświadczenie po sobotnim spotkaniu wydał także Michał Jankowski, prezes Czarnych Słupsk. "Jako klub w pełni potępiamy niedopuszczalne i niesportowe reakcje zarówno zawodników, jak i trenerów. Nałożyłem na trenera karę dyscyplinarną wynikającą z zapisów kontraktowych. Ten incydent - mimo dużych emocji - uznaję za niedopuszczalny" - czytamy.

Prezes zaapelował również do kibiców, by ci "nie niszczyli święta koszykarskiego, jakim są mecze w Hali Gryfia". Chodzi o niekontrolowane emocje, wykrzykiwanie obraźliwych okrzyków i publikowanie wpisów w mediach społecznościowych. To nie kibice są od oceny decyzji sędziów (ci są pod nadzorem organów ligi).

Abstrahując już od sędziowania, Czarni Słupsk zagrali bardzo słaby mecz. Zespół popełnił aż 20 strat, słabo grał w obronie, na dodatek miał problemy z organizacją gry w ataku. Przed kolejnym meczem z GTK Gliwice trener Cesnauskis ma nad czym myśleć.

- To zdecydowanie najgorszy mecz naszego zespołu, przez tę przerwę drużyna całkowicie straciła rytm w ataku i obronie, do tego rytmu musimy poprzez treningi jak najszybciej wrócić - skomentował.

Czarni Słupsk z bilansem 9:4 są w czołówce Energa Basket Ligi.

CZYTAJ TAKŻE:
Debiutant w kadrze mówi o ogniu i chaosie. Jest też wątek FAME MMA [WYWIAD]
Trener Trefla: Liga polska jest specyficzna. Nam mówi o słowach Tabaka [WYWIAD]
Kibice krzyczą na niego "włocławski harpagan". Nam mówi, dlaczego wybrał Anwil
Najmłodszy trener w lidze mówi wprost: Nie ma głupich pytań