Najlepsze cytaty sezonu 2013/2014 TBL!
Marcin Stefański o Marcinie Stefańskim, a Sarunas Vasiliauskas o Bogu...
- Kompletnie się z tym nie zgadzam. Nie jestem żadnym boiskowym brutalem, czy chamem. Na pewno sędziowie zwracają uwagę częściej na mnie niż na innych zawodników. Tak jak wcześniej już to mówiłem, nie chcę nikomu zrobić krzywdy. Myślę, że grać agresywnie to nie znaczy jednocześnie, że grać nieczysto. (...) Jeśli ktoś gra na 120 procent swoich możliwości to nie oznacza, że ktoś gra nieczysto. Nie trzeba od razu płakać - padło w jednym z wywiadów ze skrzydłowym Trefla Sopot. Czy ktoś w to wierzy?
Wiara na pewno była elementem fundamentalnym dla Trefla Sopot w tym sezonie. Gdyby nie ona, według litewskiego rozgrywającego, nie byłoby półfinału, a w konsekwencji - trzeciego miejsca i brązowych medali.
- Nigdy nie byłem świadkiem czegoś podobnego, żeby w pięć minut odrobić tyle strat. Wydawało się, że jest to niemożliwe do zrobienia. Cieszymy się, że Bóg był po naszej stronie i awansowaliśmy do półfinału. Dostaliśmy takiej dodatkowej energii, która dała nam tę promocję - zauważył Vasiliauskas po kapitalnym pościgu Trefla w piątym meczu ćwierćfinałowym z Energą Czarnymi Słupsk (75:74).
Błyskotliwym porównaniem błysnął również trener Darius Maskoliunas, po zwycięskim spotkaniu nad Anwilem Włocławek (77:70). - Zaczęliśmy mecz nerwowo, potem złapaliśmy rytm i następna pauza. Byliśmy jak Morze Bałtyckie, raz w górę, raz w dół. Nie można tak grać przeciwko dobremu zespołowi - uznał Litwin.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!