Islandzkie media grzmią po meczu w Poznaniu
Krzysztof Kaczmarczyk
Jasna odcień czerwieni
"Jaskrawa czerwona kartka dla kapitana Wikingów" - grzmi fotbolti.net. Tutaj "bohaterem" meczu ochrzczono sędziego spotkania Juliana Weinbergera.
Czerwona kartka miała znaczenie. "Ciekawe, co by się stało, gdyby Julíus Magnusson nie otrzymał drugiej żółtej kartki" - to pytanie klucz dla pomeczowej relacji. Obie żółte kartki dla tego zawodnika uznano "wątpliwymi".
Przyznano też, że po wyrzuceniu kapitana drużyny "potencjał Wikinga wyszedł przez okno".
Zauważono też inną ważną pomyłkę sędziego. I to na korzyść Lecha. "Sędzia nie był w najlepszej formie, ponieważ nie zauważył też oczywistego rzutu karnego, który Lech Poznań powinien otrzymać w normalnym czasie" - zakończono wątek pracy arbitra.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (11)
-
Dżeki 1 Zgłoś komentarzPolska piłka klubowa to jest dno-dna te grajki żałobne mogą wygrać z drużyną z Marsa chociaż też nie koniecznie oni są profi w braniu kasy, a ci durni prezesi im płacą żenada.
-
❶ ❾ ❶ ❻ Zgłoś komentarzAleż Grzesiowi Iresowi głupio, ajajaj ^.^
-
Daro 69 Zgłoś komentarzWielkie brawa dla Vikngura,Lech nie zasłużył na awans. Klub z Luxsenburga im wybije puchary z głowy,zrobią to samo co z Ległą w-wa
-
Ires Zgłoś komentarzZgapili od Legii - kwiczą z upokorzenia :D
-
Mgr inż uthar Zgłoś komentarzDwa karne nie odgwizdane w drugiej połowie dla Lecha. Łokieć na twarzy ishaka i kopniak bramkarza w Skurasia. Do tego handball na żółtko w bocznej strefie (i w konsekwencji czerwo.
-
keebeec Zgłoś komentarzAkurat sędzia w 2. połowie, to mylił się przede wszystkim na korzyść Islandów, więc trochę pokory, panowie wyspiarze...