Ignorantia iuris nocet - Wisła straciła tak nie tylko Wilka
Bułgarski napastnik w styczniu 2011 roku kosztował Wisłę 500 tys. euro. W barwach krakowskiego klubu rozegrał w sumie 76 oficjalnych spotkań (55 w lidze), w których zdobył 28 bramek (17 w lidze).
Pierwszego dnia rozpoczęcia letnich przygotowań do sezonu "Geco" nie zjawił się w Krakowie. W klubie utrzymywali, że napastnik przyleci do Krakowa dzień później, ale kiedy bułgarskie media poinformowały, że Genkow wypowiedział Wiśle kontrakt, krakowianie również o tym zakomunikowali.
Genkow podobnie jak inni zawodnicy, którym Wisła zalegała z wypłatami, zgodził się na zaproponowany przez klub terminarz spłat, co nie oznacza, że nie miał podstaw do wypowiedzenia klubowi kontraktu, z czego skorzystał. Jak mówił niedawno na łamach ojczystych mediów, wciąż czeka na 120 tys. euro od Białej Gwiazdy.
- Rozwiązał kontrakt i my też tak na to patrzymy. Chcemy tylko, by to potwierdził także w kwestii naszych zobowiązań wobec niego. Jeśli tak się stanie, nie widzę problemu, byśmy rozstali się po uregulowaniu, co jesteśmy sobie winni - mówił wówczas prezes Bednarz.
Tymczasem Genkow już gra w oficjalnych meczach Lewskiego Sofia.
Jacek Bednarz: Stan naszych finansów jest o wiele lepszy niż w czerwcu 2012
-
camel Zgłoś komentarzdziwne bo jeszcze kilka lat temu Wisła słyneła z dobrych umów transferowych - szczególnie z zapisów o odstępnym z kolejnego transferu z czego np zarobili duże pieniądze na Kalu Uche
-
Wars Zgłoś komentarzJeżeli klub nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań to powinien ponieść ....karę. Mogli na nich zarobić, a mają tylko wielkie G....
-
jedyny_taki Zgłoś komentarzBednarz radził sobie tylko na boisku, pozniej kiepski z niego był dyrektor sportowy i jak widać kiepski tez prawnik.
-
m_kmita Zgłoś komentarzpoprawione ;]
-
Martini87 Zgłoś komentarzDzialu prawnemu? Chyba dzialowi :)