Raport SportoweFakty.pl: Trenerzy w T-ME - 6 mistrzów, jeden weteran. Najlepsi Rumak, Urban i Wdowczyk
Osobne miejsce należy poświęcić jednak najpierw Franciszkowi Smudzie. 65-latek to prawdziwy weteran ławki trenerskiej. Jego droga szkoleniowca trwa już 30 lat, a 30 października będzie obchodził 20-lecie pracy trenerskiej w polskiej ekstraklasie! Jest jedynym, który pracował w ekstraklasie, gdy za zwycięstwo przyznawano nie 3, a dwa punkty (do sezonu 1995/1996).
"Franz" jest najbardziej utytułowanym trenerem spośród pracujących w tym momencie w T-ME. Jako jedyny ma na koncie trzy mistrzostwa Polski i nic z tego, że ostatnie zdobył jeszcze w minionym stuleciu - w 1999 roku z Wisłą Kraków. Od tego czasu jego jedynym sukcesem jest Puchar Polski z Lechem Poznań w 2009 roku. Fakt, że jego trofea są już mocno przykurzone nie zmienia tego, że ma ich najwięcej, bo dochodzi jeszcze Superpuchar Polski 1996.
Były selekcjoner reprezentacji Polski to też w tym momencie jedyny trener w ekstraklasie, który wprowadził polski zespół do fazy grupowej Ligi Mistrzów - w sezonie 1996/1997 zrobił to z Widzewem.
Karierę szkoleniową zaczynał w klubach niższych lig niemieckich. Później pracował też w raczkującej tureckiej Super Lig i już w XXI wieku w cypryjskiej ekstraklasie. W polskiej prowadził w sumie 8 klubów, ale w sumie podejmował w nich pracę 13-krotnie, bowiem wracał do Widzewa, Wisły i Zagłębia Lubin. Ostatnio po raz pierwszy w karierze poznał gorycz spadku, gdy w minionym sezonie nie utrzymał na zapleczu Bundesligi SSV Jahn Regensburg.
Jest jedynym byłym selekcjonerem biało-czerwonych, który pracuje aktualnie w T-ME.
-
WEZARD Zgłoś komentarztrenerzy pracy, a nie medialne wydmuszki.
-
lopez Zgłoś komentarzolbrzymi szacunek dla trenerów, którzy sami doszli do ekstraklasy np. awansem albo pracą w niższych ligach, a nie dostali roboty po znajomości, bo kolega kolegi koledze...