Ligue 1: Zmienne szczęście Polaków, pewna pozycja Krychowiaka, dużo pracy przed Furmanem
Kamil Grosicki - Stade Rennes
"Grosik" przeniósł się do Francji kilka dni później niż Furman, lecz jego losy potoczyły się lepiej. Trener Philippe Montanier postawił na niego w trzynastu potyczkach, dzięki czemu spędził na murawie 708 minut. Efekt? Dwie asysty - w meczach z Girondins Bordeaux i Montpellier HSC. Co ciekawe, w obu przypadkach Stade Rennes remisowało ostatecznie 2:2. W statystykach "Grosika" zapisano ponadto dwie żółte kartki.
Jakie są perspektywy naszego reprezentanta? Dość dobre, choć wciąż ma on sporą konkurencję - przede wszystkim w osobie Paul-Georgesa Ntepa. 25-letni Polak ma jednak określone zadania, które mogą mu pomóc. Przede wszystkim chodzi o obsługiwanie dośrodkowaniami rosłego Oli Toivonena (on także trafił do Rennes zimą). Nie będzie tego raczej robić Romain Allessandrini, który częściej schodzi ze skrzydła i sam próbuje wykańczać akcje.
Co ciekawe, Grosicki już w pierwszym półroczu nad Sekwaną mógł zdobyć trofeum. Jego drużyna zaszła bowiem aż do finału Pucharu Francji. Przegrała jednak decydującą potyczkę z EA Guingamp 0:2.