Na straganie w dzień targowy...: Mistrzowski wyścig zbrojeń
Z końcem czerwca jego umowa z Wisłą wygasła i nie została przedłużona, a jesień Miśkiewicz spędził na bezrobociu. Czekając na oferty, Miśkiewicz ćwiczył indywidualnie, ale musiał przerwać treningi, by poddać się operacji pleców, z których urazem zmagał się od kilku miesięcy. Po zabiegu wymagał dwumiesięcznej rehabilitacji, a część z niej przechodził nawet u fizjoterapeuty Wisły w klubowym ośrodku w Myślenicach.
Półroczne bezrobocie i uraz to nie jedyne nieszczęście, jakie jesienią spotkało Miśkiewicza. 26-latek musiał zmierzyć się także ze śmiercią ojca: - Wydarzenia, które miały miejsce przez ostatnie 6 miesięcy, to co się ze mną działo, będą miały wpływ na to jak będę postępował i myślę, że to się przełoży także na grę. To, że znów mogę tutaj występować i że doszliśmy z klubem do porozumienia, dają mi nową motywację. Chcę pokazać się z jeszcze lepszej strony, niż to pokazywałem się [i]w Wiśle dotychczas[/i].
-
eljot Zgłoś komentarzNie ma się co martwić ,za pół roku wyląduje w Lechii i znowu Bobo będzie gadał o królach polowania i zadrach piłkarza z działaczami ,oby nie w 1 lidze.
-
kosjan59 Zgłoś komentarzLegła przepłaciła ale jak dają to się bierze.
-
TNT Zgłoś komentarz800 tys € na takiego grajka, 200 tys PLN bym nie dał...