Lech - Legia. Finały marzeń Pucharu Polski

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Mecz na starym stadionie Legii Warszawa przy Łazienkowskiej

18 czerwca 1995

Legia Warszawa - GKS Katowice 2:0 (1:0)
1:0 - Leszek Pisz 26'
2:0 - Jerzy Podbrożny 90'

Zamieszki kibiców, policja na koniach i z armatkami wodnymi na murawie - takie obrazki można było zobaczyć po finale przy Łazienkowskiej. Sportowo mecz zapowiadał się interesująco i choć bez fajerwerków był dobrym widowiskiem. Pierwsza siła piłkarska kraju, Legia pokonała trzecią, GKS Katowice 2:0 po golach doskonale znanych strzelców wyborowych Leszka Pisza i Jerzego Podbrożnego. Legia zdobyła drugi z rzędu i dwunasty w ogóle Puchar Polski. Finał rozgrywek tysiąca drużyn nie zagościł przy Łazienkowskiej przez kilkanaście lat.

Finał Pucharu Polski będzie dobrym widowiskiem piłkarskim?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • cristof Zgłoś komentarz
    czy zauwazyliscie ze b. duzo meczy jest z lat 60-tych? to byly piekne dni pilki noznej; niezapomniane pojedynki legii i gornika; mecze ligowe transmitowane byly w tv a stadiony mimo to, byly
    Czytaj całość
    przepelnione; dawniej sprzedawano bilety do momentu kiedy nie mozna bylo juz nic wepchac na stadion; wogole mecze gornika i legii wymiataly z ulic; juz wtedy cwks nie byla lubiana bo powolywala dobrych pilkarzy do odbycia sluzby wojskowej; ale kto pamieta tamte dni to raczej nie przypomina sobie aby byly takie zadymy jak w tej chwili; stadion slaski byl mekka gorniczej braci, ktora na meczu lubiala sobie wypic; czy byly rozroby? jasne ze byly; nawet dali sobie w dziob ale w przerwie byli juz najlepszymi kumplami; dzisiaj? strach pomyslec;
    • Edgaar Peron Zgłoś komentarz
      Takie rzeczy nie zdarzają się często, dlatego PZPN podesłał na mecz Lech-Błękitni sędziego, który miał dopilnować tego, by się to w końcu zdarzyło.
      • Macias88Pila Zgłoś komentarz
        Ja tam nie chcę być złym prorokiem, ale... woda odgrywała już główną rolę w katastrofie tego stadionu. Tak samo w przypadku innego żywiołu, czyli ziemi... to teraz czas na ogień?
        Czytaj całość
        Raczej "racowisko" zrobią obie ekipy.
        • hmm Zgłoś komentarz
          Ciekawe co teraz się wydarzy.. był już "basen" , była kompromitacja z żużlem.. teraz pewnie znów do głosu dojdą kibice. Klątwa Narodowego