Lech - Legia: Awanse po dogrywkach, wielkie nerwy z II-ligowcem - droga Kolejorza do finału Pucharu Polski

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Czerwona kartka Łukasza Kosakiewicza okazała się decydująca dla losów dwumeczu

Półfinał (mecz rewanżowy)
09.04.2015
Lech Poznań - Błękitni Stargard Szczeciński 5:1 (2:1, 3:1, 4:1)
0:1 - Piotr Wojtasiak 19'
1:1 - Paulus Arajuuri 34'
2:1 - Dariusz Formella 44'
3:1 - Dawid Kownacki 74'
4:1 - Kasper Hamalainen 100'
5:1 - Dawid Kownacki 106'

Skład Lecha: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Karol Linetty (73' Vojo Ubiparip), Łukasz Trałka - Szymon Pawłowski (55' Darko Jevtić), Kasper Hamalainen, Muhamed Keita (27' Dariusz Formella) - Dawid Kownacki.
Wynik pierwszego starcia sprawił, że na rewanż w Poznaniu czekano z ogromnym zainteresowaniem, a w szeregach Kolejorza dało się wyczuć niemały niepokój. Piłkarze Macieja Skorży zdawali sobie sprawę, że jeśli zawiodą, to takiej wpadki kibice mogą im nie zapomnieć przez lata. Mobilizacja była więc ogromna.

Od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze przystąpili do szturmowania bramki Marka Ufnala, ale w 19. minucie przeżyli szok. Piotr Wojtasiak sfinalizował bowiem świetną kontrę Błękitnych i na tablicy wyników zrobiło się 0:1. Trybuny ucichły, bo na poważnie zaczęto się obawiać, że Lech nie podoła zadaniu.

Decydująca dla losów meczu okazała się jednak czerwona kartka dla Łukasza Kosakiewicza. Po niej - jeszcze przed przerwą - lechici strzelili dwa gole, w drugiej połowie dołożyli kolejnego, a w dogrywce wykonali już egzekucję na zmęczonym rywalu. W taki sposób wicemistrz Polski zakończył cudowny sen II-ligowca i w niemałych bólach zapewnił sobie awans do finału, w którym zmierzy się w sobotę z Legią Warszawa.

Lech - Legia: Kosecki stawia na Legię

Która drużyna jest faworytem finału Pucharu Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • EkspertPL Zgłoś komentarz
    Ewidentnie Lechowi ostatnio pomagali sędziowie, a teraz tak może nie być, więc nie wiadomo kto wygra. Bo nie oszukujmy się, w półfinale Błękitni byli lepsi, gdyby nie sędzia to nie
    Czytaj całość
    byłoby czerwonej kartki i Lech nie miałby szans tamtego meczu wygrać.
    • fivb013 Zgłoś komentarz
      Konkluzja nasuwa się sama - Lech nie może grać jako faworyt do wygranej, zespół jest wówczas ogarnięty wewnętrznym naporem że koniecznie musi wygrać. Pokazywały to mecze z el. LE z
      Czytaj całość
      ostatnich lat. Jednak na narodowym przed taką presją stanie Legia więc..
      • Bydgoski fan Zgłoś komentarz
        No tym razem stawiam na Lech 1-0! :D