Na Dolny Śląsk wracają derby! Zagłębie zmierzy się ze Śląskiem

Artur Długosz
Artur Długosz

Oberwał prezes

W 2010 roku po zakończeniu spotkania KGHM Zagłębia Lubin ze Śląskiem Wrocław doszło do incydentu w którym ucierpiał ówczesny prezes Śląska Wrocław, Piotr Waśniewski. Całe zdarzenie na gorąco, po konferencji prasowej, opisywał rzecznik prasowy klubu z Wrocławia. - Nie nazwałbym tego nieprzyjemną sytuacją. Nieprzyjemna sytuacja jest wtedy, kiedy się wejdzie w kałużę. Sytuacja, kiedy prezes klubu przyjezdnego zostaje pobity w strefie VIP-owskiej przez kibiców gospodarzy - mówię kibiców w bardzo dużym cudzysłowie - bo trzeba ich nazwać po prostu bandytami, to nie myśli się kategoriach przykrego incydentu, a po prostu chamstwa - mówił Michał Mazur.

- Sytuacja wyglądała w ten sposób, że prezes tuż po końcowym gwizdku w toalecie został napadnięty przez dwóch bandytów. Jeden z nich go trzymał, drugi uderzył go czołem o czoło. Kiedy zamierzali dalej kontynuować na szczęście zjawiło się kilku policjantów, którzy uratowali prezesa - dodał

Zagłębie w związku z tą sprawą wystosowało specjalne oświadczenie. "Zarząd Zagłębia Lubin SA wyraża głębokie ubolewanie z powodu incydentu, do jakiego doszło wczoraj, tuż po zakończeniu spotkania derbowego, w którym została naruszona nietykalność cielesna Prezesa WKS Śląsk Wrocław, Piotra Waśniewskiego.

Jest nam niezmiernie przykro, że z powodu chuligańskiego wybryku dwóch ludzi, których w żaden sposób nie można nazwać kibicami naszego klubu, ucierpiał nasz gość, jak również wizerunek Zagłębia Lubin. Poza konsekwencjami wynikającymi z przepisów kodeksu karnego, uczestnicy zajścia zostaną objęci zakazem stadionowym" - pisano. Pełną treść oświadczenia zobaczyć można TUTAJ.

Dla niektórych zawodników derby mają wyjątkowe znaczenie.

Derby KGHM Zagłębia Lubin ze Śląskiem Wrocław zakończą się:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)