Mistrzostwo, rekordy i kompromitacje. Legia już bez Berga
Kac po szkockiej
Mecze z Celtikiem Glasgow w eliminacjach Ligi Mistrzów były piękne. Już dawno żaden polski zespół w meczu o taką stawkę, nie rozbił rywala tej klasy. Albo inaczej: Legia, choć jest drużyna polską, grała jakby była z innego kraju. Z przekonaniem o własnej wyższości nad utytułowanym przeciwnikiem. Celtic to legenda, wielka historia i wspaniałe triumfy. Wynik dwumeczu 6:1 dla Legii był jednak dla rywali potwornym kacem. Niestety, jeszcze większego mieliśmy wkrótce my wszyscy.
To zdjęcie powyżej jest doskonałe, wymowne. Sprawa awansu do ostatniej rundy eliminacji LM jest rozstrzygnięta, kilka minut do końca meczu rewanżowego w Glasgow, a do wejścia na boisko szykuje się Bartosz Bereszyński. Trener jeszcze jakby pytał, czy na pewno ten piłkarz może wejść na boisko. Marta Ostrowska, kierownik drużyny wydaje werdykt twierdzący. To była największa pomyłka polskiej piłki jeśli nie w dziejach, to na pewno w ostatnich kilku, kilkunastu latach.
Bereszyński nie mógł grać, nie odpokutował jeszcze kary za kartki z poprzednich meczów. Przepisy UEFA może i były nie do końca jasne, ale to nie ma znaczenia. Legia popełniła niewybaczalny błąd, posadą zapłaciła Ostrowska. Polska drużyna przegrała rewanż walkowerem i marzenia o Lidze Mistrzów szlag trafił.
Mistrz Polski był wtedy w wielkiej formie, gdyby awansował do Ligi Mistrzów, pozycja Berga byłaby potem zupełnie inna. Dziś nawet na te niepowodzenia patrzono by inaczej. To chyba kluczowy moment jego pracy przy Łazienkowskiej.
-
Białe Legiony Zgłoś komentarzkonieczne , bo tkwienie w tym maraźmie cofa Legię w rozwoju.
-
Tabela Wszech Czasów Zgłoś komentarzsprawdzać, czy jest wpisany na listę. To obowiązek Ostrowskiej. Trochę dziwne przepisy, ale nie pierwsze i nie ostatnie.