Co się stało z "farbowanymi lisami"?

 Redakcja
Redakcja

Eugen Polanski

"Ojgen" urodził się w Sosnowcu, ale w wieku kilku lat wyemigrował z rodzicami do Niemiec. Tam nauczył się piłkarskiego rzemiosła i w Bundeslidze zadebiutował w barwach Borussii Moenchengladbach. Był kapitanem młodzieżowej reprezentacji Niemiec i wszystko wskazywało, że zrobi kolejny krok i będzie grał w kadrze A, dlatego w 2010 roku kategorycznie odrzucił możliwość gry dla Polski.

Ostatecznie jednak zdecydował się na reprezentowanie biało-czerwonych barw, chociaż wzbudziło to wiele kontrowersji. Jednoznaczną opinię na temat jego gry w reprezentacji Polski miał Jan Tomaszewski. - Gówno mnie to interesuje, jeśli jacyś Niemcy, jacyś Francuzi, nie wiem kto tam jeszcze... Jacyś "farbowani Polacy" grają w takiej kadrze. Dopóki prezesem będzie Lato i będzie gadał takie głupoty, dopóki będzie powoływał ten niedouczony trener, mnie gówno interesuje reprezentacja - mówił w 2011 roku legendarny bramkarz.

Polanski przed swoim debiutem publicznie się "wyspowiadał": - Nie była to łatwa decyzja. Kiedy trener pierwszy raz spytał się mnie, byłem w momencie, w którym chciałem skoncentrować się na klubie i na lidze, a nie na reprezentacji. Pół roku po tym pierwszym pytaniu dużo o tym myślałem. Rozmawiałem z rodziną, agentem i myślę, że podjąłem dobrą decyzję - mówił. - Jak trener pytał się mnie, to nie miałem szans na reprezentację Niemiec. Dlatego decyzja była taka, że chcę grać dla Polski i jestem z tego dumny.

Ostatecznie Polanski w koszulce z orłem na piersi zadebiutował 10 sierpnia 2011 roku w meczu z Gruzją (1:0). Był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski w czasie Euro 2012. Przed meczem z Czechami udzielił słynnej wypowiedzi. - Musiemy napier*** - zapowiedział, nie do końca rozumiejąc znaczenie tych słów.

Adam Nawałka widział dla niego miejsce w swojej kadrze. Ten jednak nie stawił się na zgrupowaniu przed towarzyskim meczem z Niemcami, który został rozegrany 13 maja w Hamburgu. Swoją nieobecność tłumaczył wówczas tym, że zgody - ze względu na to, że spotkanie odbywało się poza terminem FIFA - nie wyraził jego klub. Wersja Polanskiego miała jednak pewną lukę: w barwach Niemiec przeciwko Polsce zagrało dwóch jego klubowych kolegów: Kevin Volland i Sebastian Rudy.

W związku z tym, rozsyłając powołania na czerwcowy mecz towarzyski z Litwą, selekcjoner pominął pomocnika Wieśniaków. Odpowiedzią Polanskiego była decyzja o rezygnacji z gry w reprezentacji Polski, dopóki jej selekcjonerem będzie Nawałka. Później selekcjoner wyciągnął jednak rękę w stronę urodzonego w Sosnowcu, a wychowanego w Niemczech zawodnika, nakłaniając go na powrót do reprezentacji. Ten po kilku dniach namysłu znów odmówił.

Być może Polanskiego, który jest dziś wyróżniającym się graczem 1899 Hoffenheim, zobaczymy jeszcze kiedyś w biało-czerwonych barwach. - W życiu bywa tak, że nie można stanąć twardo przy tego typu decyzjach. Na pewno byłoby mi ciężko wrócić do drużyny Nawałki, ale w stu procentach tego nie wykluczę. Obie strony wiedzą, o co chodzi - mówił w kwietniu w rozmowie z WP SportoweFakty, odpowiadając na pytanie, czy wyklucza definitywnie powrót do reprezentacji Adama Nawałki.

Eugen Polanski w reprezentacji Polski:

Debiut: 10 sierpnia 2011 vs Gruzja (1:0)
Ostatni mecz: 5 marca 2014 roku vs Szkocja (0:1)
Bilans: 19 meczów, 0 bramek
Lata gry w reprezentacji: 2011-
Selekcjonerzy, u których występował: Franciszek Smuda, Waldemar Fornalik, Adam Nawałka

  

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (12)
  • anunaki Zgłoś komentarz
    a co słychać u farbowanego na Polaka Tomka Lisa??
    • kokojamboo Zgłoś komentarz
      A kogo to obchodzi co sie z nimi dzieje?
      • Michał Olender Zgłoś komentarz
        Polecam do ogladniecia smieszny filmik "Blaszczykowski w Hollywood"
        • Golden_CK Zgłoś komentarz
          Trener Nawałka pokazał, że Polacy nie powinni mieć kompleksów i to co polskie wcale nie jest gorsze od importowanego (nie tylko w sporcie). Postawił na krajowy skład i w pięknym stylu
          Czytaj całość
          wywalczył awans do turnieju finałowego ME 2016.
          • Czort89 Zgłoś komentarz
            Obraniak jak kadra słabo grała to nie chciał w niej grać a jak teraz awansowali do euro to nagle sobie przypomniał ze ma polski paszport. Nauczył się choć trochę mówić po polsku?
            Czytaj całość
            Żadnych farbowanych lisów w kadrze nawałki nie potrzeba a tym bardziej takich zawodników którzy nie chcieli w niej grać a teraz nagle chcą wrócić bo jest sukces( Polański, Obraniak)
            • Tylko Unia Tarnów Zgłoś komentarz
              I walcz tu z rasizmem jak redakcja tai syf robi ,szkoda gadać !!!!!!
              • Puławiak Zgłoś komentarz
                I tak ma być! Polacy własnymi siłami wywalczyli awans przegrywając zaledwie 1 mecz na 10! Niepotrzebni są żadni Brazylijczycy i inni farbowani reprezentanci, którzy mają tyle wspólnego
                Czytaj całość
                z Polską co ja z Chinami albo Wyspami Zielonego Przylądka. Sukces osiągnięty własnymi siłami smakuje wybornie :)
                • Wściekły Byk Zgłoś komentarz
                  To są nasi bracia w wierze i życiu a nie żadne farbowane lisy.
                  • piotruspan661 Zgłoś komentarz
                    Olisadebe i Roger zdecydowanie najbardziej przysłużyli się reprezentacji. Jaki z tego morał ? Taki, że jeśli lis ma być farbowany, to solidnie.
                    • Kasyx Zgłoś komentarz
                      Ojgen, to jedyny piłkarz, który mógłby dać coś naszej kadrze.