Top 77: Ranking najlepszych polskich piłkarzy
Pomocnicy środkowi ofensywni
Gdyby nasz TOP obejmował tylko miesiące z pierwszej połowy roku, Piotr Zieliński na pewno nie znalazłby się na pierwszym miejscu, a w klasyfikacji nie byłoby zapewne miejsca dla Mateusza Cetnarskiego. Wygrałby Adrian Mierzejewski, który poprowadził zespół do mistrzostwa Arabii Saudyjskiej (poziom sportowy porównywalny do naszej ekstraklasy), na dodatek uznany został najlepszym pomocnikiem oraz jednym z najlepszych piłkarzy całej ligi. To dla obcokrajowca spore osiągnięcie w kraju, w którym chwilowe wahanie nastroju właściciela klubu doprowadzić może do wietrzenia szatni i kadrowej rewolucji. Jesień była w jego wykonaniu trochę słabsza, przede wszystkim przez kontuzję. Mimo zniknięcia z zasięgu wzroku polskich kibiców, wciąż utrzymuje się na wysokim, ligowym poziomie.
Na pierwszym miejscu stawiamy na Zielińskiego. Na wiosnę mogło być lepiej, bo pojawiał się na boisku przeważnie jako zmiennik. Jesień przypomniała nam jednak, dlaczego jeszcze niedawno nazywaliśmy go jedną z największych nadziei polskiej piłki. Asysty-majstersztyki, otwierające podania, coraz mocniejsza pozycja w Empoli, zainteresowanie gigantów Serie A, dobry, listopadowy występ w biało-czerwonej koszulce - to wszystko napawa optymizmem.
Na podium klasyfikujemy też wspomnianego Cetnarskiego, który tej jesieni był jedną z najjaśniejszych, jeśli nie najjaśniejszą postacią polskiej elity. Liczby? Imponujące: siedem goli, osiem asyst. Jeśli Nawałka powinien przed Euro 2016 obserwować jeszcze kogoś spoza ścisłego, już wyselekcjonowanego kręgu zawodników, powinien być to przede wszystkim mózg Cracovii. Od Macieja Gajosa w Lechu wymagano więcej, na pewno po przeprowadzce z Jagiellonii nie pokazał w Kolejorzu jeszcze pełni możliwości, dobre występy przeplatał bezbarwnymi. Wiosna może jednak należeć do niego.
Z chwaleniem Patryka Lipskiego chcielibyśmy się jak na razie wstrzymać. I to nie dlatego, że nie mamy przekonania do jego umiejętności, bo mamy. W historii piłki wielu już było jednak grajków z atomowym wejściem w seniorskie granie, chwilę później topiących się w ligowym dżemie. Lipski to chłopak obdarzony wielkim talentem (otwierające podanie, dośrodkowanie, stałe fragmenty, strzał z dystansu, boiskowy luz), z potencjałem na wskoczenie w perspektywie następnych miesięcy nawet na sam szczyt tej klasyfikacji. Aby się tak stało, nie możemy go zagłaskać, a on nie może zamienić ciężkiej pracy na miłość do samego siebie. Ale to mu raczej nie grozi.
Zamykający ranking Filip Starzyński po wyjeździe z Ruchu Chorzów (na wiosnę w lidze pięć goli i tyle samo asyst) zniknął nieco z radarów. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że była gwiazda Ruchu jesień przeznaczyła na oswojenie się z belgijską rzeczywistością. W jego przypadku kluczowa będzie wiosna.
Co ciekawe, z klasyfikacji zupełnie wypadł człowiek, który przed rokiem znalazł się na jej szczycie. Sebastian Mila na łamach "PN" zapowiadał jednak niedawno, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i chce powalczyć o miejsce w kadrze na Euro. Pojedyncze przebłyski jego dawnej formy widać było dopiero na sam koniec jesiennego grania. Aby tak się stało, pomocnik Lechii zimą wykonać musi pracę wręcz tytaniczną.
-
Kaytek Zgłoś komentarzStępińskiego trapią tylko Lewego i Arka zaś reszta tekstu jak i fakty rysują się tak że tylko Stępiński Lewy i Mlik nie łapią kontuzji
-
EneMene Zgłoś komentarz[z]