Wielki spór o kasę. Amerykańskie piłkarki pozwały własną federację
Jak zakończy się ten spór? - Zostawimy tę grę w lepszym miejscu niż to, w którym ją znalazłyśmy - mówi Megan Rapinoe, która jest pewna, że wraz z koleżankami dopnie swego. Wtóruje jej Alex Morgan, która akcentuje działanie na rzecz przyszłych pokoleń: - Poświęciłyśmy całe życie temu sportowi i naszemu krajowi, kochamy piłkę i naszych fanów. Zdecydowałyśmy się zrobić to dla tych wszystkich małych dziewczynek w całym kraju i na całym świecie. Jeśli nie podniesiemy głosu, który mamy, zawiedziemy je.
Działania piłkarek spotkały się z przychylnym odzewem Amerykanów. Poparcia udzieliły im m.in. była i obecna gwiazdy męskiej kadry - Landon Donovan i Tim Howard. - Kobieca reprezentacja w pełni zasługuje na to, by być traktowana sprawiedliwie w każdej dziedzinie - powiedział Donovan.
Głosy wsparcia napływają także ze świata polityki. Murem za piłkarkami stoi ubiegająca się o fotel prezydenta USA Hillary Clinton, a także jej rywal z Partii Demokratów Bernie Sanders. - Nie chciałabym stawić czoła tym kobietom - ani na boisku, ani w sądzie. Każda kobieta zasługuje na wypłatę w równej wysokości co mężczyzna - napisała Clinton.
Mimo iż amerykańska federacja zbija argumenty piłkarek, całkiem możliwe, że strony wkrótce dojdą do porozumienia. Tak wynika ze słów Sunila Gulatiego. - Bardzo wysoko cenimy kobiecą reprezentację, chcemy ją sprawiedliwie za to wynagrodzić. Usiądziemy i wypracujemy kompromis - powiedział szef U.S. Soccer.
-
Marcin Zadrożny Zgłoś komentarzprzestać grać. Tak jak przeciętny pracownik. "Nie podoba mi się płaca to nie pracuję"