Król Ryszard, wzorki na murawie i pizza. 10 rzeczy, których nie wiedziałeś o Leicester.
10. Team spirit, czyli wypad na pizzę
W pierwszych kolejkach sezonu "Lisy" plasowały się w czołówce tabeli, ale borykały się z jednym problemem. W każdym meczu traciły przynajmniej jedną bramkę. Ranieri obiecał więc zespołowi, że jeśli w spotkaniu z Crystal Palace (24.10.2015) zagrają "na zero" z tyłu, to w nagrodę zabierze ich na pizzę.
Po golu Jamiego Vardy'ego Leicester zwyciężył 1:0, a włoski trener spełnił obietnicę. - Zasłużyli na pizzę, więc będą ją jeść. Ja płacę - mówił. Piłkarze mocno się jednak zdziwili, gdy w Peter Pizzeria w Leicester nie otrzymali pizzy na stół, tylko zostali zaproszeni do jej przygotowania.
W mediach społecznościowych pojawiły się sporo zdjęć. Na powyższym możecie zobaczyć, jak w roli kucharza radził sobie polski piłkarz Leicester City, Marcin Wasilewski (w towarzystwie Vardy'ego).
Ranieri w ten sposób chciał zadbać o atmosferę w zespole. Już wcześniej, w klubach, które prowadził, zdarzało mu się zapewniać piłkarzom różne rozrywki w nagrodę za dobre wyniki. - To team spirit. Piłkarze wiedzą, że mogą ciężko pracować i się bawić. Ważna jest także odrobina szczęścia. Szczęście jest solą, a kibice są pomidorami. A bez pomidorów nie ma pizzy! - żartował Ranieri.
-
llllll Zgłoś komentarzSzkoda, że to tylko wyjątek od reguły iż pieniądze rządzą sportem. Tym większe gratulacje
-
tomexs Zgłoś komentarzNo i super- niech się kibice cieszą :)
-
VIPekspert Zgłoś komentarzGlik-Wasilewski a tak kto? Pazdan? nieeee :/
-
EneMene Zgłoś komentarz[z]