Najlepsze mecze Legii Warszawa w europejskich pucharach
18.10.1995 Legia Warszawa - Blackburn Rovers 1:0
Legia awansowała więc do fazy grupowej i rozegrała w niej kolejny wielki mecz. Po zwycięstwie z Rosenborgiem Trondheim (3:1) i porażce w Moskwie ze Spartakiem (1:2) na Łazienkowską przyjechał mistrz Anglii. Blackburn Rovers znajdowało się wtedy w kryzysie, ale miało w swoim składzie gwiazdy brytyjskiego futbolu - Colina Hendry'ego, Chrisa Suttona czy wreszcie Alana Shearera.
Słynny angielski napastnik był jednak bezradny w starciu z piłkarzami Legii, podobnie jak jego koledzy. W Warszawie drużyna Pawła Janasa dała pokaz gry w defensywie, nie ograniczając się przy tym tylko do obrony. Stworzyła sobie mnóstwo znakomitych sytuacji, ale wykorzystała tylko jedną. Tima Flowersa pokonał Jerzy Podbrożny i dał Legii niezwykle ważne trzy punkty.
O tym, jak bardzo wierzono wówczas w zespół z Warszawy niech świadczą słowa Dariusza Szpakowskiego, który pod koniec telewizyjnej transmisji mówił o "małym niedosycie", że Legia pokonała Blackburn Rovers tylko jedną bramką.
Zdobyte punkty okazały się jednak kluczowe i Legia awansowała do ćwierćfinału rozgrywek, odpadając dopiero po dwumeczu z Panathinaikosem Ateny (0:0 i 0:3).
-
Białe Legiony Zgłoś komentarzTyyylkooo Leegiaa , ukochanana Leegiaaa !!! Narka, do zobaczyska na Ł3 :)
-
Mario1963 Zgłoś komentarzmysle ze 0-3 byłby dobrym wynikiem a moze remis 4-4 i caLa Polska zapieje nad fantastycznym wynikiem haha