Mączyński nie był pierwszy - oni też wbili kibicom nóż prosto w serce
Kasper Hamalainen (Lech Poznań -> Legia Warszawa, 2016)
Transfer Krzysztofa Mączyńskiego z Wisły do Legii to największe wydarzenie w ekstraklasie od czasu przenosin Kaspra Hamalainena z Lecha do Legii. Przeprowadzka Fina na Łazienkowską 3 to był prawdziwy hit - w końcu broniący tytułu mistrza Polski Kolejorz stracił swojego najlepszego ofensywnego zawodnika na rzecz największego rywala na krajowej arenie, który pół roku później odebrał mu mistrzostwo.
Poznańskiemu klubowi nie udało się dojść z Finem do porozumienia w sprawie przedłużenia kontraktu, który wygasł 31 grudnia 2015 roku, a Legia znalazła argumenty, by namówić Hamalainena nie tylko na pozostanie w Polsce, ale na transfer, przez który został znienawidzony w Poznaniu.
Każdej wizycie Hamalainena przy Bułgarskiej 17 towarzyszy bardzo nieprzyjemna atmosfera, ale w minionej kampanii Fin odpłacił się kibicom Lecha pięknym za nadobne. W sezonie zasadniczym Legia dwukrotnie pokonała Kolejorza 2:1 po golach strzelonych właśnie przez "Hamę" i to w doliczonym czasie gry! Trudno wyobrazić sobie słodszą piłkarską zemstę.
-
_smigol_ Zgłoś komentarzCo wy z tym maczynskim? Tak jak by teraz było trudno wyciągnąć piłkarza z Wisły. Kasa się skończyło wiec odszedł a dla legi jeszcze minuty nie zagrał. Wiadro lodu na czoło...