Mączyński nie był pierwszy - oni też wbili kibicom nóż prosto w serce

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Bartosz Bereszyński (Lech Poznań -> Legia Warszawa, 2013)

Po kilku latach przerwy Legia wróciła do wrogich przejęć. Największym wydarzeniem przerwy zimowej sezonu 2012/2013 był w ekstraklasie transfer Bartosza Bereszyńskiego z Lecha Poznań do Legii właśnie. To historia tak świeża, że ciągle jest solą w oku fanów Kolejorza.

Bereszyński może i nie był pierwszoplanową postacią Lecha i pewnie jego odejście nie byłoby tak wielką sprawą, gdyby nie to, że przeniósł się do Legii. Smaczku historii dodaje fakt, że ojciec Bartosza, Przemysław Bereszyński występował w Lechu w latach 1988-1995 i świętował z Kolejorzem trzy mistrzostwa Polski.

Na przeprowadzkę Bereszyńskiego juniora do Legii kibice Lecha zareagowali bardzo impulsywnie. Młodzieżowy reprezentant Polski otrzymywał nieprzyjemne telefony i SMS-y i do dziś jest w stolicy Wielkopolski jednym z najbardziej znienawidzonych piłkarzy. A Legia upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu, bo nie dość, że zagrała na nosie największemu rywalowi, to jeszcze zrobiła z Bereszyńskiego świetnego prawego obrońcę, na którym po czterech latach zarobiła dwa miliony euro.

Czy Krzysztof Mączyński zagra jeszcze kiedyś w Wiśle Kraków?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • _smigol_ Zgłoś komentarz
    Co wy z tym maczynskim? Tak jak by teraz było trudno wyciągnąć piłkarza z Wisły. Kasa się skończyło wiec odszedł a dla legi jeszcze minuty nie zagrał. Wiadro lodu na czoło...