El. MŚ 2018: Nie droga pod górę, a istna wspinaczka. Tak wyglądały eliminacje Polaków

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
PAP / Bartłomiej Zborowski

Zimny prysznic w Kopenhadze

Nasi korespondenci relacjonowali ten mecz tak: "Piotr Zieliński źle podawał, Kamil Grosicki źle dryblował, Kamil Glik źle wyprowadzał piłkę spod własnej bramki, Łukasz Fabiański w stosunkowo łatwej sytuacji źle łapał piłkę, a Robert Lewandowski - mimo usilnych prób - nie był w stanie sforsować momentami agresywnie grającej defensywy rywala. Do tego niedyspozycja Łukasza Piszczka, wymuszona zmiana jeszcze w pierwszej połowie i chaos w defensywie".

Do dziś zastanawiamy się, czy reprezentacja Polski w ogóle przyleciała do Danii. Od początku podopieczni Adama Nawałki grali bojaźliwie i oddali pole przeciwnikom. Wrócili do kraju z bagażem aż czterech bramek, co nadszarpnęło zaufanie kibiców przed meczem z Kazachstanem.

Ile punktów zdobędą Polacy w dwóch ostatnich meczach eliminacji do MŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Szmondak Zgłoś komentarz
    W Danii, to nie była drużyna, tylko zlepek nierozumiejących się polskich patafianów, zwanych kopaczami.