Rosyjskie gwiazdy wielkich turniejów zawodziły na Zachodzie. Aleksandr Gołowin jest nadzieją na zmianę

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Andriej Arszawin w trakcie treningu reprezentacji Rosji 

Andriej, który miał być wielkim

Częściej Gołowina porównuje się jednak z Andriejem Arszawinem. On był jedną z największych gwiazd Euro 2008, na których Rosjanie dotarli aż do półfinału. I wydawało się, że zrobi wielką karierę.

Doskonała postawa w mistrzostwach Starego Kontynentu, jak i sięgnięcie po Puchar UEFA z Zenitem Sankt Petersburg kilka tygodni wcześniej, sprawiły że zawodnik znalazł się na liście życzeń największych klubów świata. Łączono go m. in. z Juventusem i Barceloną. Ostatecznie jednak nikomu nie udało się osiągnąć porozumienia z jego klubem. Dopiero pod koniec zimowego okna transferowego zrobił to Arsenal FC, wykładając rekordowe wówczas 15 milionów funtów.

W Londynie Arszawin spędził 4,5 roku. Początek miał tam kapitalny - 6 bramek (w tym 4 w jednym meczu z Liverpoolem) i 8 asyst w 12 spotkaniach. Kolejny sezon także był niezły w jego wykonaniu. Później zaś było już coraz gorzej, miewał tylko pojedyncze przebłyski. Skończyło się na 145 meczach i 31 golach.

Po powrocie do kraju, były reprezentant Sbornej zaliczał dalszy zjazd. Obecnie jest piłkarzem kazachskiego Kajrat Ałmaty.

Czy Aleksandr Gołowin zostanie gwiazdą AS Monaco?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)