Il Grande Torino, dzieciaki Busby'ego, Chipolopolo i Chapecoense - największe katastrofy lotnicze w historii futbolu

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Wrak samolotu, którym podróżował zespół Torino / PAP/KIKA

Tragedia di Superga

4 maja 1949 roku to najczarniejszy dzień w historii włoskiego futbolu. Budowana latami wielka drużyna Torino, najlepsza w Italii i prawdopodobnie najlepsza na Starym Kontynencie, przestała istnieć w jednej chwili. "Il Grande Torino" absolutnie zdominowało ligę włoską i było wtedy w drodze po czwarte mistrzostwo z rzędu. Tego pechowego dnia zespół wracał z Lizbony, gdzie wziął udział w pożegnalnym meczu kapitana miejscowej Benfiki, Jose Ferreiry, który prywatnie był przyjacielem największej gwiazdy Torino - Valentino Mazzoli. Dzień po spotkaniu drużyna legendarnego Ernesta Erbsteina ruszyła w drogę powrotną do Turynu z międzylądowaniem w Mediolanie.

W stolicy Piemontu pogoda była fatalna. W okolicy wzgórza Supega Pierluigi Meroni, weteran wojenny, który siedział za sterem Fiata G.212, stracił orientację i zbyt szybko schodził w dół, a gdy zobaczył przed sobą wzgórze, nie miał już czasu na reakcję. Samolot rozbił się o mury Bazyliki Superga z prędkością 180 kilometrów na godzinę i eksplodował, stając w płomieniach. Nikt nie przeżył tej katastrofy: zginęła czteroosobowa załoga i wszyscy pasażerowie - 18 piłkarzy, dwóch trenerów, trzech działaczy, trzech dziennikarzy i tłumacz.

Po katastrofie działacze Milanu zaapelowali do włoskiej federacji o przyznanie tytułu Torino, propozycję poparły pozostałe kluby, a związek się do niej przychylił. W pozostałych do końca sezonu meczach barw Torino bronili juniorzy wsparci Sandro Tomą i Renato Gandolfim - jedynymi członkami pierwszej drużyny, którzy nie udali się do Lizbony. W ceremoniach pogrzebowych wzięło udział pół miliona turyńczyków, a pozostałości po katastrofie są traktowane jak relikwie i przechowywane w muzeum w Grugliasco pod Turynem. Znajdują się tam osobiste bagaże Valentino Mazzoli, Virgilio Maroso i Ernesta Erbsteina, śmigło, opona i rozbite fragmenty kadłuba.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)