Bundesliga. Od gwiazd światowego formatu do młodych-gniewnych. Oto Polacy występujący w niemieckiej elicie
4. Rafał Gikiewicz (FC Augsburg)
W Unionie Berlin napisał niesamowitą historię i to w przeciągu zaledwie dwóch lat. Na początku miał tylko walczyć o skład, ale szybko wskoczył do bramki, by pomóc drużynie w historycznym awansie do Bundesligi. Stał się legendą klubu nie tylko z powodów piłkarskich. Niemieccy kibice pokochali go głównie za to, jakim był dla nich człowiekiem - przed pandemią koronawirusa - podchodził pod trybunę, przybijał piątki, rzucał im bluzę czy rękawice. To nie wszystko. Zdarzało się też, że rozdawał bilety na mecze.
Ponadto jako pierwszy zadeklarował rezygnację z części wynagrodzenia. Wsparł też szpital, w którym kiedyś operowana była jego żona, fundując i osobiście dostarczając lekarzom jedzenie. Zachowywał się niemal jak wychowanek. Pokazał odwagę, gdy zatrzymał fanów Unionu idących na awanturę. Nie czuł chemii z prezesami, dlatego zmienił otoczenie i podjął się nowego wyzwania. W FC Augsburg już zapowiedzieli, że wygrał rywalizację i będzie podstawowym bramkarzem.
-
ThomasTom-Condom Zgłoś komentarzPostrach bramkarzy na całym świecie ? Navas mógłby z wami polemizować na ten temat zresztą Alisson też i można by tak wymieniać. Ehhh....