Nie tylko Tomasz Rosiński. Najwięksi pechowcy polskiej piłki ręcznej
Kamil Kołsut
Reprezentant Polski w meczu z Paris Saint-Germain złamał kość jarzmową i oczodół. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, sześć, siedem tygodni po urazie powinienem być gotowy do gry - mówi sam zainteresowany. Nie jest to pierwszy poważny uraz w karierze Chrapkowskiego.
Jesienią 2012 roku rozgrywający ze względu na kontuzję barku trafił na stół operacyjny. Do gry wrócił po sześciu miesiącach. Tuż przed startem sezonu 2013/14 podczas jednego z meczów towarzyskich Chrapkowskiemu pękła kość śródręcza. Na boisku ponownie pojawił się miesiąc później.
Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
grolo Zgłoś komentarz"Kontuzje to sól piłki ręcznej." - aż mnie zmroziło na takie słowa ... przesadził mocno Autor. Chyba chodziło mu o ...sól na rany