Złota dekada PGE Skry Bełchatów

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
To było najprawdopodobniej najłatwiej zdobyte przez bełchatowian mistrzostwo

5. Sezon 2008/2009
PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (3:0, 3:0, 3:1)
Bełchatowianie po czwartym z rzędu mistrzostwie jeszcze bardziej się wzmocnili, pokazując nawet większą dominację w PlusLidze. Do PGE Skry dołączyli m.in. Miguel Falasca, Dawid Murek, Marcin Możdżonek oraz pozyskani z Kędzierzyna-Koźla: Bartosz Kurek i Jakub Jarosz. Obrońcy tytułu przegrali w całym sezonie zaledwie trzy mecze, wszystkie w rundzie zasadniczej. W fazie play-off rozegrali dziewięć spotkań, tracąc łącznie cztery sety. Bełchatowianie pokonali kolejno Delectę Bydgoszcz, Jastrzębski Węgiel oraz Asseco Resovię Rzeszów. Ekipie z Podkarpacia nie pomogły wzmocnienia i pozyskanie od poprzedniego finalisty Marcina Wiki i Krzysztofa Gierczyńskiego oraz obecność serbskiego rozgrywającego Ivana Ilicia. PGE Skra całkowicie zdominowała sezon, zgarniając także Puchar Polski.

Mistrzowski skład PGE Skry Bełchatów: Maciej Dobrowolski, Mariusz Wlazły, Piotr Gacek, Daniel Pliński, Janne Heikkinen, Dawid Murek, Bartosz Kurek, Jakub Jarosz, Paweł Maciejewicz, Miguel Falasca, Stephane Antiga, Radosław Wnuk, Marcin Możdżonek, Michał Bąkiewicz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czy PGE Skra Bełchatów ma potencjał, by ponownie na dłużej zdominować rozgrywki ligowe w Polsce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Gromek Zgłoś komentarz
    Finały z Jastrzębskim! To były czasy ;)
    • Agata Mołek Zgłoś komentarz
      Brawa dla Skry, ten finał to był nokaut dla Resovii. Poza pierwszym meczem, byliście zdecydowanie lepsi. No to Mariusz Wlazły jest już ośmiokrotnym Mistrzem Polski. Chyba nie ma w naszej
      Czytaj całość
      lidze drugiego tak utytułowanego zawodnika, który dodatkowo miał ogromny udział w każdym z tych tytułów. Mam nadzieję, że tak grającego Wlazłego będziemy mogli oglądać w kadrze.