Ligowy klasyk: PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów. To nam zapadło w pamięć
Daniel Pliński wrogiem numer jeden
Kiedy w 2014 roku został zapytany o szczególnie powitanie Skry na Podpromiu, zażartował, że nie chodzi o zespół, ale o niego. Daniel Pliński to zawodnik, który za swoją drużynę jest w stanie skoczyć w ogień, choć w Bełchatowie nie był kapitanem, dało się odczuć, że potrafi wziąć odpowiedzialność za kolegów i zawsze stanie za nimi murem. Kto nie chciałby takiego zawodnika w drużynie? Prawdopodobnie kibice Resovii, którym nie spodobały się reakcje środkowego i podważanie dyskusji sędziowskich. Twierdzili nawet, że Pliński ich prowokuje. Sam zawodnik podchodził do tego jednak z dystansem. - Kibic naprawdę ma swoje prawa. Nie mam problemu z tym, że jestem wygwizdywany w Rzeszowie. Oni chcą pomóc swojej drużynie i mają do tego prawo, a ja szanuję ich zachowanie. Absolutnie to mi nie przeszkadza - mówił.