Polki przed batalią o igrzyska. Czy armaty w ataku wystarczą?

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński

Atakujące: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Berenika Tomsia 

Od zawodniczek na tej pozycji prawdopodobnie będzie zależeć najwięcej. Zresztą nie może być inaczej, gdy na prawej stronie występuje zawodniczka klasy Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty. Atakująca Impela Wrocław to główna armata polskiej reprezentacji.

Dwukrotna mistrzyni Europy niejednokrotnie ratowała swoje koleżanki i niewykluczone, że podobnie będzie tym razem. W beczce miodu musi się jednak znaleźć łyżka dziegciu. Wszystkie rywalki Biało-Czerwonych wiedzą, że 32-latka będzie eksploatowana do granic możliwości. Przeciwniczki w ciemno przesuwają się do Skowrońskiej-Dolaty, a notoryczna walka z podwójnym blokiem musi w końcu odbić się na formie fizycznej polskiej gwiazdy.

W razie problemów Skowrońską-Dolatę może wesprzeć Berenika Tomsia. Atakująca Metalleghe Sanitars Montichiari zajmuje drugie miejsce wśród punktujących w Serie A. Tomsia wreszcie odnalazła swoje miejsce na boisku, bowiem w poprzednich sezonach była rzucana z pozycji na pozycję (najczęściej ze środka na atak).

Zawodniczki po przekątnej z rozgrywającą wydają się siłą polskiej kadry. Należy tylko żałować, że w Turcji nie zagra Katarzyna Zaroślińska. Jedna z najlepszych siatkarek Orlen Ligi ponownie zmaga się z kontuzją, a szkoda, bo jej obecność w kadrze pozwoliłaby trenerowi Nawrockiemu na taktyczne szachy. Mowa o przestawieniu Skowrońskiej-Dolaty na przyjęcie i posłaniu Zaroślińskiej do boju jako atakującej. Potencjał ofensywny Biało-Czerwonych byłby wówczas ogromny.

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)