Rosyjska Superliga po liftingu. Zenit Kazań nie będzie się już bawił z rywalami?

Joanna Wyrostek 10 Września 2017, 11:54

Biełogorie Biełgorod

Największą sensacją tegorocznego okienka transferowego w Rosji było przejście Siergieja Grankina z Dynama Moskwa do Biełogoria Biełgorod. To będzie dopiero drugi klub w profesjonalnej karierze tego znakomitego rozgrywającego. W tym sezonie Biełogorie nie zagra w Ligdze Mistrzów, ale to nie zniechęciło Grankina, który zamierza przywrócić zespół Giennadija Szypulina na podium Superligi.

Może to nie być łatwe. Ze składu jeszcze przed sezonem z powodu kontuzji wypadł sprowadzony z Dynama Moskwa przyjmujący Denis Birjukow, a na atak sprowadzono chimerycznego Konstantina Bakuna. Nie wiadomo, gdzie ostatecznie zagra atakujący Maksim Żygałow, a karierę postanowił zakończyć Taras Chtiej, który został dyrektorem sportowym klubu. Na szczęście dla kibiców nie kończy jeszcze Siergiej Tietiuchin, w drużynie pozostał również Dmitrij Muserski. Drugim podstawowym środkowym w tym sezonie będzie bułgarski siatkarz Nikołaj Nikołow. W Biełgorodzie nie zobaczymy już Marlona, którego pożegnano bez żalu po nieudanym sezonie.