To zapamiętamy z tegorocznej Ligi Narodów Kobiet. Nie tylko Polki dały w niej popis
Królowa Malwina Pierwsza
Malwina Smarzek-Godek zdobyła w ostatnich dwóch edycjach Ligi Narodów aż 782 punkty, co daje jej średnio 24 punkty na mecz. Cała siatkarska Polska z niepokojem patrzy, czy organizm atakującej Zanetti Bergamo kiedyś zaprotestuje przeciwko takiego eksploatowaniu, ale na szczęście przez ostatnie tygodnie nie wydarzyło się nic niepokojącego. Smarzek-Godek po raz kolejny potwierdziła, że jest dla tej drużyny absolutnie niezbędna.
Pokazał to także mecz z Korea Południową (1:3), w którym zabrakło Smarzek-Godek w wyjściowej szóstce naszych rodaczek i szybko się to na nich zemściło. Życie szybko i boleśnie udowodniło, że na razie mamy w polskiej reprezentacji tylko jedną zawodniczkę, której umiejętności i doświadczenie pozwalają na rywalizację z każdym blokiem na świecie. Póki co Magdalena Stysiak, choć bardzo zdolna i predestynowana do punktowania, nie jest nawet blisko takiego poziomu gry, nie mówiąc nawet o Natalii Mędrzyk. Ani jakiejkolwiek atakującej występującej w Lidze Siatkówki Kobiet.
-
Jab Zgłoś komentarzJestem pod wrażeniem . Wygląda na to że mamy w końcu , od czasów trenera Matlaka , znów świetną kobiecą reprezentację . Brawa dla trenera Nawrockiego .
-
Radek Kazik Zgłoś komentarzprzyjęcia to do 3: Stysiak, Mędrzyk i Grajber powinny dołączyć jakies nowe zawodniczki bo żadna z tych 3 to nie jest najwyższy światowy poziom (poza atakami i zagrywkami Stysiak prawie 205 cm robi swoje). Malwina Smarzek to skarb tej drużyny świetny sportowiec i człowiek ale jest eksploatowana do granic absurdu musi mieć zastępcę na przyzwoitym poziomie w ataku a Magdalena Stysiak się do tego nie nadaje bo to zbyt duża strata dla zespołu posadzić zawodniczkę z takimi parametrami w ataku na ławkę rezerwowych. Środek tez nie jest idealny mamy 2 metrowe dziewczyny, które atakują tak mocno ... jak kadetki i poza Alagierską maja kiepskie zagrywki. To taka krótka analiza na poszczególnych pozycjach.