Jak kulą w płot. Rozczarowania transferowe LSK 2019/2020 wg redakcji WP SportoweFakty

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

6. Hilary Hurley (Volley Soverato =>Energa MKS Kalisz)

W przeszłości występowała w lidze koreańskiej, to pozwalało mieć nadzieję, że w LSK sobie poradzi.  Stało się jednak inaczej. Amerykanka w swoim pierwszym sezonie w kraju nad Wisłą nie zachwyciła i trudno spodziewać się, że pozostanie w naszym kraju na dłużej. Najlepszy występ zanotowała w starciu z #VolleyWrocław, w spotkaniu, w którym zdobyła 23 punkty. Wyróżniła się również w konfrontacji z Wisłą Warszawa. W pozostałych spotkaniach grała bez błysku.

Która z zawodniczek była największym transferowym rozczarowaniem minionego sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)