Łączy pracę modelki z walkami w klatce. Poznaj piękną wojowniczkę MMA

 Redakcja
Redakcja

Pierwszy raz o tym sporcie usłyszała sześć lat temu, kiedy jeszcze nazywała się Bradley. Nieco wcześniej w Polsce ten sport zaczął zyskiwać popularność. Odczucia amerykańskiej zawodniczki były podobne jak wielu polskich kibiców - to nie sport, ale walenie się po twarzach przez szaleńców.

- Oglądałam galę UFC z moim bratem. Zastanawiałam się, jak to możliwe, że ktoś wchodzi do klatki tylko po to, żeby zaatakować przeciwnika, pokonać go, pobić, zmusić do poddania - wspominała van der Horst.

Szybko jednak poważnie zainteresowała się MMA. - Bo równocześnie zauważyłam skupienie na twarzach zawodników, odwagę, wiarę w sukces. Nigdy wcześniej nie widziałam u sportowców takiego nastawienia. Strasznie mnie to wciągnęło. Szybko dotarło do mnie, że chcę być jedną z nich - mówiła Amerykanka.

Polub SportowyBar na Facebooku
ESPN
Zgłoś błąd
Komentarze (0)