Gwiazda, która świeciła w cieniu - kariera Marty Domachowskiej

Kacper Kowalczyk
Kacper Kowalczyk
Turnieje w Polsce okazały się trampoliną do rozwoju kariery Domachowskiej

Seniorki nie takie straszne

Równocześnie z karierą juniorską, Marta Domachowska występowała w turniejach seniorskich. Dzięki dzikim kartom od organizatorów ogrywała się z najlepszymi w zawodach WTA w Sopocie i w Warszawie. Najwięcej sukcesów przyniosły jej występy na polskich kortach. Po pierwszy triumf sięgnęła w 2002 roku w Olecku, a kilka miesięcy później zwyciężyła także w Toruniu. W rodzinnym mieście odniosła premierową wygraną z zawodniczką z czołowej "100" rankingu WTA. W półfinale pokonała Evę Birnerovą (wówczas WTA 98), a w meczu o tytuł słabsza od Polki okazała się Andżelika Kerber.

Dzięki tym sukcesom Domachowska mogła regularnie występować w zawodach WTA. Po przejściu eliminacji doszła do ćwierćfinału w Casablance, a w Warszawie została pierwszą Polką, która wygrała mecz w turnieju głównym J&S Cup. Nie zawiodła też kibiców w Sopocie, gdzie zameldowała się w półfinale. Zaliczyła także debiut w zawodach Wielkiego Szlema (bez powodzenia), a 27 września 2004 roku była 100. rakietą świata.

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / YouTube
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • Vivendi Zgłoś komentarz
    Ciekawy artykuł, choć szkoda, że to kolejne slajdy zamiast normalnego felietonu. Brakuje mi jakiejś choćby pobieżnej analizy stylu gry, silnych i słabych stron. Może wypowiedzi byłych
    Czytaj całość
    trenerów oraz statystyki w odniesieniu do osiągnięć innych Polek, typu przełamanie barier statystycznych i osiągnięcia sumy wygranych powyżej 1 mln dolarów. Z punktu widzenia sportowego więcej informacji było w zgryzliwym komentarzu Stanzuka.