Tenis. Koronawirus, dyskwalifikacja Novaka Djokovicia, siła matek i... szopy - podsumowanie US Open 2020

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Dyskwalifikacja Djokovicia

Niestety, najgłośniejszy medialnie temat związany z US Open 2020. Novak Djoković, lider rankingu ATP i murowany faworyt do tytułu, odpadł z turnieju przez własną nieodpowiedzialność. Podczas meczu IV rundy z Pablo Carreno po zakończeniu 11. gema trafił piłką arbiter liniową. Kobieta upadła na ziemię, na korcie pojawili się sędziowie turnieju, a Serb szybko zdał sobie sprawę, że nie czeka go nic dobrego.

Wprawdzie Djoković tłumaczył się, że nie zrobił tego celowo, ale nic nie wskórał. Został zdyskwalifikowany z dalszego udziału w imprezie. - Każde naruszenie regulaminu to kwestia interpretacji, ale w tym przypadku nie sądzę, by była szansa na jakąkolwiek inną decyzję niż zdyskwalifikowanie Novaka. Fakty były jasne - sędzia liniowa została wyraźnie poszkodowana, a Novak uderzył piłkę lekkomyślnie i ze złością - wyjaśniał główny sędzia turnieju, Soeren Friemel.

Bezpośrednio po tym zdarzeniu Serb nie zabrał głosu i nie stawił się na konferencji prasowej. Kilka godzin później na Instagramie opublikował post z przeprosinami. Sprawa była głośno komentowana. Serbskie media grzmiały o "hańbie" i "skandalu". Tymczasem większość obserwatorów rozgrywek i byłych tenisistów była zgodna - Djoković naruszył regulamin i musiał zostać zdyskwalifikowany.

ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa
Co najbardziej zapamiętasz z US Open 2020?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Tenis na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Fanka Rożera Zgłoś komentarz
    Media stały się bezwzględne. Wykorzystują ludzi z zaburzeniami emocjonalnymi i zatrudniają ich do pisania. Od lat ze smutkiem stwierdzamy , jak głębokie uposkedzenia, zaburzenia
    Czytaj całość
    kompulsywno emocjonalno, wpływają na zdrowie naszego Marcina. To już coś więcej niż nienawiść do Serba i jego rodziny. Powtarzamy. Marcin jest już groźny dla otoczenia.