Od Sztokholmu do Pekinu. 20 tytułów Agnieszki Radwańskiej

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

17) Singapur, 1 listopada 2015, Mistrzostwa WTA, kort twardy w hali, 1180 punktów i 2,094 mln dolarów

Triumf w Mistrzostwach WTA to największy sukces Agnieszki Radwańskiej w zawodowej karierze. Był to jej 17. tytuł w głównym cyklu. Polka zdobyła 1180 punktów, dzięki czemu powróciła do Top 5 światowego rankingu. Za zwycięstwo w Singapurze otrzymała również najwyższą wypłatę, czek na sumę 2,094 mln dolarów.

W Mistrzostwach WTA Agnieszka Radwańska trafiła do Grupy Czerwonej z Simoną Halep, Marią Szarapową i Flavią Pennettą. Polka nie była faworytką do awansu, a do tego sytuacja skomplikowała się, kiedy przegrała pierwsze dwa mecze z Rosjanką i Włoszką. Kwalifikację uzyskała po znakomitym dwusetowym zwycięstwie nad Halep i pomocy Szarapowej, która bez strat pokonała Pennettę.

Agnieszka Radwańska była zdana wyłącznie na siebie w fazie pucharowej. Półfinałowe starcie z Garbine Muguruzą przejdzie do historii, a słowa Tomasza Wiktorowskiego w przerwie przed trzecim setem zostaną zapisane w annałach polskiego tenisa. Finał z Petrą Kvitovą był kolejnym trzysetowym bojem Polki w tym turnieju. Wszystko zakończyło się wielkim sukcesem.

Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w Mistrzostwach WTA:

Faza Rywalka Wynik
faza grupowa Maria Szarapowa (Rosja, WTA 4) 6:4, 3:6, 4:6
faza grupowa Flavia Pennetta (Włochy, WTA 8) 6:7(5), 4:6
faza grupowa Simona Halep (Rumunia, WTA 2) 7:6(5), 6:1
półfinał Garbiñe Muguruza (Hiszpania, WTA 3) 6:7(5), 6:3, 7:5
finał Petra Kvitová (Czechy, WTA 5) 6:2, 4:6, 6:3

18) Shenzhen, 9 stycznia 2016, WTA International, kort twardy, 280 punktów i 111 tys. dolarów

Pierwszy turniej sezonu 2016 przyniósł Agnieszce Radwańskiej 18. tytuł w zawodach głównego cyklu. I znów sukces w Azji, gdzie krakowianka czuła się jak ryba w wodzie. Bez straty seta, choć trzeba przyznać, że rywalki nie były wysoko notowane w światowym zestawieniu. Na drodze naszej reprezentantki nie stanęła bowiem żadna tenisistka z Top 50.

Na inaugurację Radwańska zwyciężyła Serbkę Aleksandrę Krunić. Potem odprawiła dwie tenisistki gospodarzy, Shuai Zhang i Qiang Wang. W półfinale Polka pokonała Niemkę Annę-Lenę Friedsam. W meczu o tytuł zwyciężyła Amerykankę Alison Riske 6:3, 6:2. Triumf w Shenzhen sprawił, że krakowska zawodniczka wystąpiła w Melbourne jako rozstawiona z czwartym numerem.

Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Shenzhen:

Faza Rywalka Wynik
I runda Aleksandra Krunić (Serbia, WTA 108) 6:4, 6:3
II runda Shuai Zhang (Chiny, WTA 139) 6:1, 7:5
ćwierćfinał Qiang Wang (Chiny, WTA 110) 6:3, 6:2
półfinał Anna-Lena Friedsam (Niemcy, WTA 95) 6:2, 6:4
finał Alison Riske (USA, WTA 97) 6:3, 6:2

 

Czy Agnieszka Radwańska miała wielką karierę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • ort222 Zgłoś komentarz
    Nikt nie chce jej dobrze doradzić , więc ja muszę :). Agnieszka nie powinna kończyć kariery, Może trochę odpocząć, i świadomie wrócić od nowego roku do rywalizacji ... ale już tylko
    Czytaj całość
    w deblu, powinna się przekwalifikować na deblistkę i dobrać sobie dobrą partnerkę i dalej czarować na korcie, ale już tylko w deblu i zgarniać tytuły szlemowe, bo w deblu miałaby bardzo wielkie na nie szanse, a wiadomo po Kubocie że Polacy są bardzo złaknieni sukcesów zwłaszcza w tenisie i nie ma dla nich żadnej różnicy czy to singel czy debel, moim zdanie Agnieszka jako świadoma deblistka mogłaby grać jeszcze wiele lat nawet do 40 albo więcej, a debel nie przeszkadzałby w innych jej zamierzeniach, bo do debla nie potrzeba tyle treningów i przygotowań !. A w deblu ma SZANSE osiągnąć wszystko to co nie udało jej się w singlu, nawet wiele szlemów, złoto olimpijskie, numer jeden deblistek nawet na wiele miesięcy itd., bo do tej pory w debla grała na pół gwizdka i dawno temu, a teraz niech tam gra na całą parę i z taką samą partnerką specjalizującą się w deblu, i może nawet jeśli w jednym roku wygra 4 szlemy , złoto olimpijskie i będzie nr 1 w deblu to może zostać sportowcem roku w plebiscycie na najlepszego sportowca roku, takie cele może mieć - całkiem realne - w deblu . Jednym zdaniem skończyć starą singlową i zacząć całkowicie nową deblową karierę z nowymi celami i marzeniami, czasami może pograć i z facetami w mikście dla rozrywki. A skoro w Polsce bardzo fetuje się sukcesy deblowe Kubota, pokazuje jego mecze itd. to przecież Polacy nie okażą się seksistami i tak samo będą fetować sukcesy deblowe Agi, a jak będzie ich więcej to nawet jeszcze bardziej... i ostatnie ale chyba nie mniej ważne - jeśli Agnieszka zostanie specjalistką od debla, to nie straci kontaktu z WTA, i jak za kilka lat - a to się często zdarza u sportowców - zatęskni i będzie chciała choćby na rok czy dwa wrócić do singla, to ten powrót będzie ułatwiony dużo bardziej niż gdy w ogóle zrezygnuje z gry w tenisa na wyczynowym poziomie.
    • ort222 Zgłoś komentarz
      Z forum komentarz do wypowiedzi Fibaka : "Hingis? Graf? I odpłynął marszand pewnych sztuk w bólu, z bólem. Niech mu tam będzie!". nie takie to niedorzeczne jakby się z pozoru wydawało,
      Czytaj całość
      bo gdyby Graf i Hingis robiły tenisową karierę w Polsce, były Polkami tu urodzonymi, tu wychowanymi i tu zaczynającymi, rozwijającymi i robiącymi karierę, to z wielkim prawdopodobieństwem nie osiągnęłyby tyle co Agnieszka, każdy kraj należy traktować osobno, ba każdy kraj stwarza inne warunki i możliwości sportowego rozwoju i kariery w danej dyscyplinie sportu, a Polska w tenisie jest daleko w tyle za czołówką, i zrobić jakakolwiek karierę w Polsce jest o wiele trudniej niż np. w Niemczech, bo to nie tak że u nas brak talentów, brak jest tych co te talenty mogą oszlifować żeby świeciły pełnym blaskiem i w tym jest nasz problem, a nie w braku talentów i taka Domachowska jako Niemka tam wychowana i wyszkolona z takim potencjałem mogła być wielką gwiazdą kortów i nikt by się nie domyślił że to ta sama tenisistka która grała w Polsce, to samo byłoby np. z Niemką Kerber tylko w drugą stronę :). każdy, każdy jeden polski tenisista np. w Niemczech osiągnąłby sporo więcej niż osiągnął w Polsce, czy to Fibak, czy to Kubot czy Grzybowska, czy Nowak czy ktokolwiek inny, a to o ile więcej to już w zależności od swojego potencjału i talentu, i cech osobowych, oczywiście zwykły kibic, a raczej kibol nie bawi się w takie niuanse ;)
      • Marc. Zgłoś komentarz
        Zrządzeniem losu na początku i na końcu zawodowej kariery Radwańskiej stoi Tatjana Maria. W 2007 r. w Sztokholmie była pierwszą pokonaną rywalką na drodze Agnieszki po pierwszy
        Czytaj całość
        tytuł WTA, a po 11-tu latach w I rundzie wyeliminowała Polkę z jej ostatniego turnieju WS w N.Jorku, co zapewne utwierdziło Agę w zamiarze zakończenia kariery (po USOpen zagrała jeszcze tylko 2 mecze w Seulu).
        • Sharapov Zgłoś komentarz
          Oba największe sukcesy zawdzięcza Mariji Jurjewnie Szarapowej. Mejemi i finały wta mam na myśli. Maria przegrała ten final w Mejemi no zdarza sie i Aga sięga po największy tytuł w
          Czytaj całość
          karierze. Pare lat później a dokładnie trzy sięga po tytuł wta finals. Przegrała dwa mecze grupowe. Jej awans byl zależny od tego czy Maria Szarapowa wygra w dwóch setach z Pennettą. Gdyby puściła Włoszce seta i wygrala w trzech to Radwańska nie wyszlaby z grupy. Maria zagrała fair play i w dwóch setach rozprawia sie z włoską rywalką. To daje awans Radwańskiej do półfinału. Szkoda ze Maria jako matka chrzestna największych sukcesów Agi jest tak pomijana w kraju i marginalizowana.