Finał Indywidualnych Mistrzostw Niemiec w tym roku odbył się w okrojonym składzie, bowiem z powodu kontuzji z obsady wypadli Erik Riss i Kai Huckenbeck, a pierwsze jazdy po powrocie na tor zalicza Martin Smolinski.
W efekcie udało się zebrać zaledwie... piętnastoosobową obsadę, a triumfował Norick Bloedorn (wyniki TUTAJ). Drugie miejsce wywalczył Kevin Woelbert, a nieco niespodziewanie na najniższym stopniu podium stanął Rene Deddens.
- Nie miałem dużych oczekiwań, co do tych zawodów. To był mój dopiero dwunasty start w tym sezonie i słyszałem, że to nie jest nawet jedna czwarta tego, co jeździ np. Bloedorn i Woelbert. Oczywicie, że brakuje mi trochę rutyny, a do tego dochodzi fakt, że prawie dwa lata w ogóle nie jeździłem - mówi otwarcie Deddens w rozmowie ze speedweek.com.
ZOBACZ WIDEO To Lewicki wyniósł Worynę na wyższy poziom? Zawodnik opowiada o współpracy
30-latek w sobotnie popołudnie wywalczył dwanaście punktów. Przegrał tylko dwukrotnie - z tymi, którzy wywalczyli dwie wyższe lokaty, czyli z Woelbertem (w 3. biegu) i Bloedornem (w 17. biegu).
- Mam już 30 lat i nie muszę się angażować się w profesjonalny żużel. Niestety, ten sport jest u nas marginalny, a sponsorów jest coraz mniej. Mam bliski kontakt z Kai'em Huckenbeckiem, więc widzę, jakie to trudne, a ja chcę mieć bezpieczną przyszłość. Jednak póki mogę, to będę jeździł - dodał zawodnik.
Deddensa można ujrzeć nie tylko podczas niemieckich zawodów żużlowych, ale także w trakcie transmisji z zawodów Speedway Grand Prix, kiedy to pojawia się w boksie Andersa Thomsena. - Nie mam oficjalnej współpracy z Andersem. Większość wakacji spędziłem jednak w Polsce i podróżowałem z nim, bo kiedy nie mam zawodów, to wspieram go we wszystkim, co mogę. Kiedy chce, to może ze mną porozmawiać. Niestety, ale sezon dla niego dobiegł końca - mówi Deddens.
Reprezentant Niemiec odniósł się także do organizacji mistrzostw świata przez nowego promotora. Rene Deddens uważa, że w Grand Prix wszystko wygląda prawidłowo i nie ma żadnych zastrzeżeń. Jedyne uwagi, jakie miał, to w kwestii Speedway of Nations, by przemyśleć, czy jest sens organizacji czterech turniejów z rzędu (dwóch półfinałów i finału SoN oraz finału SoN2) na jednym torze.
Czytaj także:
Jonas Jeppesen odstawiony na boczny tor. Trener tłumaczy powody
"Niezrozumiała walka z Putinem, który nie wie, co to żużel"