Była to jubileuszowa, bo dziesiąta edycja PGE IMME im. Zenona Plecha, które czwarty kolejny rok odbyły się na toruńskiej Motoarenie. Turniej ponownie nie zgromadził na trybunach tego pięknego obiektu zbyt wielu widzów, ale za to był momentami całkiem interesujący, jeśli porównać to choćby ze zmaganiami ubiegłorocznymi. Tamte, jak i sobotnie łączy za to fakt, że zorganizowano je przy niskiej temperaturze i jeszcze przed inauguracją PGE Ekstraligi. Stąd obsada determinowana była wynikami uzyskanymi w poprzednim roku.
Przed zawodami gruchnęła wiadomość o wycofaniu z nich Nickiego Pedersena. Co więcej, po dwóch seriach z dalszej jazdy zrezygnował inny z duńskich zawodników - Anders Thomsen. Szkoda był tym większa, że młodszy z nich prezentował się bardzo dobrze, bo... wygrał oba swoje biegi, ale - jak przekazała stacja Canal+ - dopadły go problemy żołądkowe.
Od początku sobotnich zmagań widać było, że tytuł w PGE IMME zamiar ma obronić Bartosz Zmarzlik. Indywidualny mistrz świata prezentował się wyśmienicie, nie przeszkadzało mu nic, jako pierwszy wygrał bieg, jadąc z trzeciego pola. Po czwartym triumfie był już pewien awansu do wyścigu finałowego. W fazie zasadniczej stracił tylko punkt.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Czarnecki, Janowski i Holder gośćmi Musiała
Oprócz wspomnianego Thomsena w oczy rzucała się też znakomita jazda Martina Vaculika. Imponował przede wszystkim startami, ale też bardzo szybkim sprzętem. Podobnie Kacper Woryna, który w jednym z biegów był nawet szybszy... niż taśma. Widać było także po tej dwójce, że celuje ona w wysokie pozycje na koniec. Zresztą rybniczanin był drugi po rundzie zasadniczej, więc także automatycznie zameldował się w finale.
Po wpadce w inauguracyjnej serii do głosu zaczęli dochodzić Robert Lambert i Mikkel Michelsen. Tyle tylko, że... jeden i drugi w czwartej swojej gonitwie solidarnie zgarnęli po zerze. Takich wpadek unikali Maciej Janowski, Fredrik Lindgren i Dominik Kubera. Wszyscy "ciułali" dobre punkty i ostatecznie bez większego problemu znaleźli się w strefie barażowej. Ostatecznie Michelsen i Lambert też się tam zameldowali, podobnie jak Jakub Miśkowiak. To Duńczyk był tym, który pokonał wspomnianego Zmarzlika.
Do półfinału z udziałem zawodników z miejsc 3-10 awansował także... Thomsen. Oznaczało to, że bieg, w którym się znalazł, odbył się w trzyosobowym składzie. Padł on łupem Vaculika, jadącego z pola A. Po chwili powtórzył to również jadący w czerwonym kasku Kubera, który po pewnych perturbacjach w początkowej części imprezy, uporządkował wszystkie sprawy, co zaprowadziło go do decydującego wyścigu.
Tam głównym faworytem był obrońca mistrzowskiego tytułu, który już po raz czwarty w karierze mógł zanotować triumf w PGE IMME (wcześniej jeszcze w latach 2019-2020). I tak też się stało. Zmarzlik wygrał moment startowy, od razu wyjechał na czoło stawki i pomknął do mety. Za jego plecami na dystansie nic się nie wydarzyło, ale za to niedługo po zwolnieniu taśmy Woryna zderzył się delikatnie z Kuberą.
Motocykl tego drugiego nadział się na hak rywala, przez co doszło do awarii. Zawodnik zjechał z toru i sygnalizował swoje pretensje w kierunku wieżyczki sędziowskiej. Sędzia Krzysztof Meyze pozostał jednak niewzruszony i nie zarządził powtórki finałowej gonitwy.
Wyniki:
1. Bartosz Zmarzlik (Platinum Motor Lublin) - 14 (3,3,3,3,2) - 1. miejsce w finale
2. Martin Vaculik (ebut.pl Stal Gorzów) - 12+3 (3,2,3,1,3) - 2. miejsce w finale
3. Kacper Woryna (Tauron Włókniarz Częstochowa) - 12 (2,3,3,3,1) - 3. miejsce w finale
4. Dominik Kubera (Platinum Motor Lublin) - 9+3 (2,1,1,3,2) - defekt w finale
5. Fredrik Lindgren (Platinum Motor Lublin) - 9+2 (3,2,1,1,2)
6. Mikkel Michelsen (Tauron Włókniarz Częstochowa) - 8+2 (0,3,2,0,3)
7. Jakub Miśkowiak (Tauron Włókniarz Częstochowa) - 7+1 (1,0,1,2,3)
8. Robert Lambert (For Nature Solutions KS Apator Toruń) - 6+1 (0,2,3,0,1)
9. Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) - 9+0 (2,1,2,3,1)
10. Anders Thomsen (ebut.pl Stal Gorzów) - 6+ns (3,3,-,-,-)
11. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) - 6 (1,0,2,1,2)
12. Patryk Dudek (For Nature Solutions KS Apator Toruń) - 6 (2,0,1,2,1)
13. Leon Madsen (Tauron Włókniarz Częstochowa) - 5 (1,1,0,0,3)
14. Wiktor Lampart (For Nature Solutions KS Apator Toruń) - 5 (1,2,0,2,0)
15. Chris Holder (Fogo Unia Leszno) - 5 (0,1,2,2,0)
16. Krzysztof Lewandowski (For Nature Solutions KS Apator Toruń) - 1 (0,0,1,0,w)
17. Kacper Pludra (ZOOleszcz GKM Grudziądz) - 0 (t,0,0,d,-)
18. Nicki Pedersen (ZOOleszcz GKM Grudziądz) - ns
Bieg po biegu:
1. (61,16) Zmarzlik, Dudek, Madsen, Lewandowski
2. (60,14) Vaculik, Janowski, Kołodziej, Michelsen
3. (59,41) Lindgren, Woryna, Miśkowiak, Holder
4. (59,40) Thomsen, Kubera, Lampart, Lambert
5. (57,96) Zmarzlik, Vaculik, Kubera, Miśkowiak
6. (58,29) Woryna, Lambert, Janowski, Dudek
7. (58,66) Thomsen, Lindgren, Madsen, Kołodziej
8. (59,66) Michelsen, Lampart, Holder, Pludra
9. (58,53) Zmarzlik, Janowski, Lindgren, Lampart
10. (58,09) Vaculik, Holder, Dudek, Lewandowski
11. (58,50) Lambert, Michelsen, Miśkowiak, Madsen
12. (59,22) Woryna, Kołodziej, Kubera, Pludra
13. (58,57) Zmarzlik, Holder, Kołodziej, Lambert
14. (59,11) Kubera, Dudek, Lindgren, Michelsen
15. (58,51) Woryna, Lampart, Vaculik, Madsen
16. (59,24) Janowski, Miśkowiak, Lewandowski, Pludra (d/4)
17. (59,30) Michelsen, Zmarzlik, Woryna, Lewandowski
18. (58,92) Miśkowiak, Kołodziej, Dudek, Lampart
19. (58,68) Madsen, Kubera, Janowski, Holder
20. (58,54) Vaculik, Lindgren, Lambert, Lewandowski (w/2min)
Półfinały:
21. (59,13) Vaculik, Lindgren, Miśkowiak, Thomsen (ns)
22. (59,25) Kubera, Michelsen, Lambert, Janowski
Finał:
23. (59,10) Zmarzlik, Vaculik, Woryna, Kubera (d/4)
Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: 57,96 s. - uzyskał Bartosz Zmarzlik (Motor) w biegu 5.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Gollob potwierdza rewelacje. To dowód, że niemożliwe nie istnieje
Kolejna Spółka Skarbu Państwa sponsorem klubu z PGE Ekstraligi