Spadek, którego zupełnie nie brano pod uwagę - podsumowanie sezonu w wykonaniu PGE Marmy Rzeszów
Koncepcja składu z dwoma głośnymi nazwiskami - Jasonem Crumpem i Gregiem Hancockiem również upadła. Jedynymi pewniakami do startu w kolejnym sezonie byli: Grzegorz Walasek, Łukasz Sówka i Rafał Okoniewski ("Okoń" również długo nie podpisywał nowego kontraktu. W środowisku mówiło się, że jego miejsce w zespole miał zająć Michael Jepsen Jensen).
Koniec końców, zdecydowano się na zakontraktowanie Nickiego Pedersena, czyli najlepszego zawodnika ENEA Ekstraligi sezonu 2012. Duńczyk dysponował jednak bardzo wysokim KSM'em. Tym samym transfer "Powera" zablokował możliwość ściągnięcia na Podkarpacie kolejnej gwiazdy światowego formatu. Zdecydowano się więc na Juricę Pavlica, a także na powracającego po rocznym rozbracie z zespołem - Dawida Lamparta.
I choć tegoroczne rozgrywki zaczęły się dla drużyny Dariusza Śledzia wprost rewelacyjnie, od zwycięstwa Żurawi na torze w Gorzowie, to już w kolejnym spotkaniu na głowy rzeszowian polał się zimny prysznic. Domową porażkę z Dospel Włókniarzem Częstochowa uznano jednak za wypadek przy pracy. Tydzień później PGE Marma odniosła bowiem kolejne wyjazdowe zwycięstwo, tym razem na torze Lechmy Startu Gniezno .
Na tym skończyły się jednak dobre nastroje w ekipie z Podkarpacia. Pierwszym syndromem "upadku" była kontuzja Nickiego Pedersena, który przez przeszło miesiąc czasu "szerokim łukiem" omijał ligę polską, choć z powodzeniem występował w cyklu Grand Prix. Drugim, tzw. "wydarzenia leszczyńskie". Od tej pory w Rzeszowie przestano już łudzić marzenia o zakończeniu sezonu na medalowej pozycji.
Trzecim, ogromny pech. Spotkanie w Zielonej Górze, rzeszowianie przegrali 44:46. Z kolei we Wrocławiu stracili punkt bonusowy, po bezpardonowym ataku, jaki Troy Batchelor przeprowadził w ostatnim biegu na Nicki Pedersenie. W czterech ostatnich meczach sezonu żużlowcy PGE Marmy zdobyli zaledwie... 3 punkty meczowe. Dwukrotnie oddając zwycięstwa w ostatnim biegu, a nawet nawet na ostatnim okrążeniu. Zespół, który w pierwotnych założeniach miał walczyć o medale, nieoczekiwanie spadł z ligi.
-
Jakub81 Zgłoś komentarzsiebie.Trener Śledź fajny chłop ale nie na trenera,brak atutu własnego toru.Jedyna osoba która zrobiła swoje to Walasek reszta aut.
-
RZESZA RULEZ Zgłoś komentarzjest takie przysłowie szanuj sponsora swego bo możesz nie mieć żadnego :D
-
RZESZA RULEZ Zgłoś komentarza przy okazji biało głupi GTFO
-
RZESZA RULEZ Zgłoś komentarzWinę za spadek ponoszą durne przepisy i skompromitowana elipa, co za mózg wymyślił spadek 3 drużyn heheh, no ale takich mamy działaczy, na miarę naszych możliwości :P
-
RZESZA RULEZ Zgłoś komentarzWidać że gimbaza w pełni rozwinęła swoje zwoje mózgowe :D
-
biało niebieski 1966 Zgłoś komentarzKiedyś wszelkiej maści kibice czy też napinacze internetowi z Rzeszowa nienawidzili niejakiego Proroka.On jednak miał rację.Teraz na kolana niedowiarki.
-
rr778 Zgłoś komentarzNA TO ZNÓW NABIERZE ?????
-
screw Zgłoś komentarzNa pewno Kuciapa się cieszy ...a i jeszcze napisze ze tak naprawdę to wina Nikiego jest najmniejsza:Pza dużo wam tych meczy nie zawalił chyba bardziej linia jura-okon-lampard.
-
screw Zgłoś komentarznauczyła,teraz zacznie obcinać budżet z roku ma rok ac się wycofa.Taka prawda.Nie chce obrażać Rzeszowian ale dla mnie zawsze byliście 1-szo ligowcem.Jestescie przykladem na to jak można w błoto wywalić dziesiątki milionów złotych w błoto.nzul
-
biało niebieski 1966 Zgłoś komentarzjego rączką.Niech idzie do Unibaxu.Mam nadzieję że ich też wykończy.Dwie pieczenie na jednym ogniu.
-
luk Zgłoś komentarzżużlem i powołajcie sekcje nie wiem szachową Tylko mocna Stal z Martą i silnym składem walka o najwyższe cele w I lidze
-
hannibal1954 Zgłoś komentarzp.PÓłtorak nie wtrącałaby się do niczego..Kiedyś miałem okazję rozmawiać z Januszem Stachyrą i zapamiętałem pewien fragment jego wypowiedzi."Nie potrzebuję chodzić za p.Półtorak i gasić światła..."A że Walasek tak pochlebnie się wypowiadał o klubie.?Cóż zarabiał krocie,więc tak wypadało...!!!
-
Zły Zgłoś komentarzostatnich miesięcy. Marta może wreszcie zrozumie , że jeśli przeznaczy na szkolenie młodzieży co rok przez najbliższe 2-3 lata po miljon to będziemy mieć w Rzeszowie Akademię Żużla i sporo wychowanków na dobrym poziomie. Talentów nie brakuje, ale szkółka boryka się z mega problemami finansowymi, bo szkółką zajmuje sie biedna jak " mysz kościelna" sekcja żużlowa Stali Rzeszow. Poprostu na nic nie ma pieniędzy, ani na osprzęt , części czy ubrania a o sprzęcie motorowym nie wspomnę. Od tego trzeba zacząć odbudowę żużlowego bytu w Rzeszowie. Nie jacyś spadochroniarze czy to zagraniczniczni czy krajowi jeźdźcy, którym wogóle na bycie rzeszowskiego żużla nie zależy. Czy to Pedersen czy Walasek patrzą tylko na kasę. Gdyby Marta sypnęła ponownie Walaskowi to by przecież został. Zostałby też Pavlic , który strasznie się zakochał w rzeszowskich kibicach ( największa ściema na którą część tutaj na tym forum dała się nabrać). Ciągle uważam , że Okoń , Pavlic i Walasek liczyli na to, że po spuszczeniu Marmy do I ligi Marta przypisze całą winę Pedersenowi ( chociaż , to nie on przyczynił się fizycznie do spadku ) i uwierzy poraz kolejny w odrodzenie się drużyny z tymi trzema muszkieterami w składzie za mega kasę. Oni zaś będą zdobywać dwucyfrówki na poziomie finansowym e-ligi lekką reką. Bańka prysnęła . Marta bardzo boleśnie przeżyła taka niesubordynację. Zawiodłą się Ona , zawiedli sie sponsorzy i kibice ( z tego forum jak widac nie wszyscy ). Tym Panom brakło ducha honorowej walki ,chociaż odgrywali role na "wielkich walczaków" ( najlepszym aktorem okazał się Walas) lub też "zimnych drani" zdezorientowanych własną nieporadnością. Ile meczy prowadzonych było na styk ? I to tak sprytnie aby przegrać wszystko w ostatnim biegu. No i do tego ten trener bez jaj. To są właściwe przyczyny spadku. Dlatego też tym panom dziękujemy. Są tak dobrzy , że napewno poradzą sobie gdzie indziej. Jak widać w Rzeszowie było im źle, bo nie przyłożyli się do walki o pozostanie ( ich słowa o fajnych kibicach , dobrze ułożonym klubie I takie inne bla bla bla nic nie znaczą w obliczu ich postawy ). Liczyli na łatwe drapanie w przyszłym sezonie a tu jak się okazuje trzeba bedzie mocno się przyłożyć aby zarobić kaskę , a przyszłość regulaminowa w E-lidze nie wygląda za dobrze. Kluby tylko patrzą aby zabrać a nie dodać. Taka zemsta za to poniżenie jest słodka. My kibice musimy się pogodzić z tym upadkiem żużla w Naszym Mieście, który został haniebnie zbity i skopany. Ale to nie koniec to tylko mała bitwa, to podknięcie, lekki nokdaun. Podniesie się rzeszowski żużel mocniejszy i mądrzejszy. Wierzę w to i mam nadzieje że nowe władze wytyczą właściwe cale i zrealizuję je szybko i skutecznie. Trzeba czasu i cierpliwości . Czas na pracę we własnym środowisku, bo tutaj ludzi ambitnych , dobrych I szlachetnych nie brakuje.