Te zmiany się opłaciły. Oto najlepsze transfery w PGE Ekstralidze wg WP SportoweFakty

Mateusz Makuch 31 Października 2016, 21:00

Andriej Karpow (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) 

Reprezentant Ukrainy dość późno trafił do PGE Ekstraligi. Karpow przez wiele sezonów ścigał się na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, gdzie mozolnie udowadniał, iż jest wartościowym zawodnikiem. Po udanym dla niego roku 2015, kiedy to w barwach Speedway Wandy Instal Kraków osiągnął średnią 1,902, otrzymał oferty z Ekstraligi.

Karpow związał się z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra. Trener Marek Cieślak niejednokrotnie udowadniał, że ma nosa do zawodników i stawiał na tych z mniejszym doświadczeniem, a oni słuchając jego rad potrafili się odwdzięczyć wynikami na torze. Tak też było w przypadku Karpowa. Jego biegowa średnia osiągnięta w Falubazie nie powala (1,452), ale kilka razy pokazał się z bardzo dobrej strony, co miało wpływ na meczowy sukces zielonogórzan. Tak było na przykład 6 maja, gdy Falubaz podejmował Betard Spartę Wrocław. Karpow zdobył w tym meczu 10 punktów i 2 bonusy, a drużyna Marka Cieślaka wygrała 48:42. Albo w również zwycięskim przez ekipę spod znaku Myszki Miki spotkaniu z Get Well Toruń (53:37). Wówczas Ukrainiec wywalczył 11 "oczek" i 2 bonusy. Niewątpliwie miał on swój duży udział w brązowym medalu Drużynowych Mistrzostw Polski teamu z Grodu Bachusa.

Kolejny naszym zdaniem udany transfer przeprowadzili najwięksi rywale zielonogórskiego Falubazu, Stal Gorzów.