Został miesiąc do walki Jędrzejczyk z Gadelhą. Sprawdź historię konfliktu trwającego blisko dwa lata
Kontuzja Brazylijki i zamieszanie związane z rewanżem
Po wygranej Gadelhi z Aguilar z dnia na dzień coraz częściej mówiło się o rewanżu Brazylijki z Jędrzejczyk. Jak się jednak okazało, "Claudinha" doznała kontuzji i jej pojedynek z Polką stanął pod wielkim znakiem zapytania.
- Częściowo zerwałam więzadła w moim palcu. Lekarz powiedział, że potrzebuję trzech miesięcy, aby wyleczyć się w stu procentach i trenować z tą reką. Przez dwadzieścia dni będę musiała mieć teraz unieruchomiony palec. Czuję się lepiej, mogę nim ruszać, jednak potrzebuję trzech miesięcy aby znów uderzać. Mam nadzieję, że do walki dojdzie w styczniu - powiedziała Gadelha w sierpniu 2015 roku.
Bardzo szybko pojawiły się plotki, że Joanna Jędrzejczyk zmierzy się z Claudią Gadelhą podczas gali UFC 195, gdzie pierwotnie miał odbyć się pojedynek Rondy Rousey z Holly Holm. Kilka dni później potwierdzono udział Polki w tej gali, jednak przez cały czas nie wiadomo było, z kim skrzyżuje rękawice. Ostatecznie rywalką zawodniczki trenującej w Olsztynie została Valerie Letourneau. Jak mówił White, Gadelha jest kontuzjowana i nie będzie w stanie wystąpić w najbliższych miesiącach. Brazylijka jednak zaprzeczała.
- Joanna powiedziała, że ma kontuzję i może ze mną walczyć w grudniu lub styczniu, a teraz nagle jest w stanie zmierzyć się z kimś innym, na dodatek wcześniej. Jeśli jednak White chce dać jej inny pojedynek, to możemy tak zrobić. Niech mi też jednak kogoś dadzą i ją rozjadę. Do tej walki w końcu i tak dojdzie, ale to jest oznaką braku szacunku. Już raz ją pokonałam, zrobię to jeszcze raz. Pas jest mój - powiedziała Gadelha.