KSW 47. Będą niespodzianki. Narkun z drugim pasem, a Kołecki pokona "Pudziana"

Maciej Szumowski
Maciej Szumowski

Philip de Fries vs Tomasz Narkun

Jeszcze rok temu nie spodziewałbym się, że walką wieczoru tak silnie obsadzonej gali będzie pojedynek Philipa de Friesa z Tomaszem Narkunem. Kto powiedziałby, że zamiast nazwiska Mariusza Pudzianowskiego, Borysa Mańkowskiego czy nawet Damiana Janikowskiego, KSW będzie promować swoje wydarzenie takim starciem?

De Fries szybko zrobił swoją karierę w Konfrontacji Sztuk Walki, ale, moim zdaniem, tylko obnażył umiejętności polskich "ciężkich". Zwycięstwa nad Karolem Bedorfem i Michałem Andryszakiem nie świadczą o jego olbrzymim potencjale, a raczej udowadniają, że w tej kategorii w KSW wszystko może się zdarzyć.

Anglik kariery w UFC nie zrobił, ale od tamtej pory sporo czasu już minęło. To też ważny fakt. Chociaż Stipe Miocic, Todd Duffee i Matt Mitrione nie dali mu żadnych szans, to przecież było to w latach 2012-2013.

Mierząc się jednak z Tomaszem Narkunem, Philip de Fries wielkich szans nie będzie miał. Chociaż w "Żyrafę" przed walkami z Mamedem Chalidowem nie wierzyłem, to po pojedynkach z Czeczenem udowodnił, że jest klasowym zawodnikiem.

Tomasz Narkun w tym pojedynku szybko zweryfikuje Philipa de Friesa i wygra przed czasem, najpóźniej w drugiej rundzie.

Typ: Narkun, poddanie, runda druga.

Maciej Szumowski

>> Zobacz inne teksty tego autora!

Czy Szymon Kołecki pokona Mariusza Pudzianowskiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Lukasz Drozdowski Zgłoś komentarz
    Nie ogladam tego chłamu, wole boks, nie wyobrażam sobie jak dwoch facetow moze lezec na sobie i sie przytulac.. To obleśne.