Powrót Brożka - niskim lotem "Żurawia" czy ścieżką "Łowcy Franka"?

Maciej Kmita
Maciej Kmita
fot. extratime.tvp.pl

Marek Koźmiński

Obecny wiceprezes PZPN ds. zagranicznych podobnie jak Mila wyjeżdżał z Polski w 1992 roku nie jako gwiazdor ligi, ale świeżo upieczony srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie. W przeciwieństwie do Mili jednak jego karierę we Włoszech, na którą złożyły się występy Udinese, Brescii i Ascoli trzeba uznać za udaną. Przez wiele lat był polskim rodzynkiem we włoskiej Serie A.

Do Polski wrócił przed rundą wiosenną sezonu 2002/2003 - ledwie pół roku po występie z reprezentacją Polski na mundialu w Korei Południowej i Japonii. Związał się z Górnikiem Zabrze, którego prezesem był wówczas jego ojciec Zbigniew. Wiosną zagrał w 11 meczach, zbierając niepochlebne recenzje i po sezonie zakończył karierę, zostając jednocześnie... właścicielem Górnika. Akcji klubu pozbył się w lipcu 2007 roku.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
  • Wars Zgłoś komentarz
    Brożek wyjeżdżając z Polski zrobił błąd duży ...BŁĄD. Wiadomo chciał zarobić za granicą,ale ....nie grał tyle,żeby był zachwycony. Po prostu teraz wrócił bo zatęsknił za grą
    Czytaj całość
    na boisku,a Smuda to mu zapewni.
    • kiler 1 Zgłoś komentarz
      Ale gwiazdor
      • liber772 Zgłoś komentarz
        emeryci do Polski wracaja hahaha bo juz nie sa potrzebni za granica :D a nasi chetnie przyjma bo gwiazdy wielkie heheh wisla nie ma kim grac sciaga byle gwiazdy i tak spadna i tak
        • ksfalubazks Zgłoś komentarz
          Gdzie Smuda tam Brozek.A tych 36 fanow to rodzina Franza.
          • lopez Zgłoś komentarz
            Brożek skończy jeszcze gorzej niż Żurawski, bo Wisły nie stać teraz na mistrzostwo.
            • pablo80 Zgłoś komentarz
              Dodał bym jeszcze Kuźbę, Kłosa i Hajto.